Ogółem ceny towarów i usług konsumpcyjnych były w październiku o 2,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Tzw. inflacja bazowa, czyli po wyłączeniu cen żywności i energii, okazała się tylko niewiele niższa. Jak podał w komunikacie Narodowy Bank Polski, wyniosła ona 2,4 proc.

Ciekawe, że o ile ogólny wskaźnik inflacji spadł w porównaniu z wrześniem (o 0,1 pkt. proc.), o tyle inflacja bez żywności i energii utrzymała się na takim samym poziomie.

Inflacja bazowa w takim ujęciu pokazuje tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) ustalane są bowiem nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą zaś m.in. od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym – wyjaśnia NBP.

Inną miarą inflacji bazowej jest wskaźnik po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych oraz tzw. 15-proc. średnia obcięta, która eliminuje wpływ 15 proc. koszyka cen o najmniejszej i największej dynamice, Obie te miary były wyższe w październiku niż we wrześniu (odpowiednio wzrost z 2,4 do 2,6 proc. oraz z 1,9 do 2 proc.).