„Aż nam szczęki opadły” – skomentowali na Twitterze rumuńskie dane o PKB analitycy mBanku. Dane z Rumunii są dopiero wstępnym odczytem, ale nie ulega wątpliwości, że ten kraj doświadczył w trzecim kwartale najszybszego wzrostu gospodarczego w całej Unii Europejskiej i jednego z najwyższych na świecie. Spośród państw, które dotychczas podały dane za trzeci kwartał, najszybszego po Rumunii wzrostu gospodarczego doświadczył Wietnam (7,5 proc.). Wzrost PKB Chin wyniósł w minionym kwartale „tylko” 6,8 proc.

Przez pierwsze trzy kwartały 2017 r. gospodarka Rumunii wzrosła o 7 proc. (r./r., bez uwzględnienia czynników sezonowych). Tegoroczny rumuński budżet jest zbudowany na założeniu mówiącym, że wzrost gospodarczy sięgnie przez cały rok 6,1 proc. a deficyt finansów publicznych wyniesie 2,96 proc. PKB. Za poprawą sytuacji gospodarczej w Rumunii nie nadążają prognozy międzynarodowych instytucji finansowych. Na początku listopada Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podniósł prognozę rumuńskiego wzrostu PKB do 5,3 proc. i ostrzegł, że rząd może mieć problemy z zamknięciem się w planie deficytu finansów publicznych. W październiku Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował zaś, że PKB Rumunii wzrośnie w 2018 r. o 5,5 proc.

Tak szybki wzrost gospodarczy w Rumunii to głównie zasługa cięć podatków i podwyżek płac, które pobudziły konsumpcję. Mugur Isarescu, szef rumuńskiego banku centralnego, ostrzega jednak, że by podtrzymać tempo wzrostu kraj musi rozwiązać problem niedoboru rąk do pracy oraz polepszyć wykorzystanie funduszów unijnych.