Tiong twierdzi, że szacunkowa liczba sympatyków Daesh w jego kraju oparta jest o informacje zebrane przez policję. - Jeśli zaledwie 1 proc. sympatyków Daesh zradykalizuje się na tyle, by przeprowadzić atak terrorystyczny, będziemy w poważnym kłopocie - stwierdził malezyjski minister.

Według malezyjskiej policji ok. 100 Malezyjczyków wyjechało do Syrii i Iraku i wstąpiło w szeregi Daesh i innych grup terrorystycznych.

W listopadzie władze Malezji rozmieściły na ulicach Kuala Lumpur 2 tys. żołnierzy po doniesieniach o rychłym ataku terrorystycznym, do jakiego miało dojść w tym kraju. Policja weszła w posiadanie informacji, z których wynikało, że w Kuala Lumpur może dojść do 10 zamachów samobójczych, a kolejnych 8 zamachów miało zostać przeprowadzonych w innych częściach kraju. Ostatecznie jednak do żadnego zamachu nie doszło.