W oparciu o dane CIA – amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej – publikowane każdego roku przez World Factbook, badacze starają się zrozumieć problemy w skali globalnej. Tegoroczny raport stał się podstawą do analizy rozprzestrzenienia ludności na świecie.

Na kuli ziemskiej żyje ponad 7 miliardów ludzi, do roku 2050 będzie to 10 miliardów. Tworzenie demograficznych modeli futurystycznych – operując takimi liczbami – stwarza kłopoty techniczne. Aby łatwiej wyobrazić sobie zmiany, naukowcy „zredukowali" więc ziemską populację do stu osób i na takiej liczbie prowadzą modelowe prognozowanie.

W skali całego świata na 50 kobiet przypadać będzie 50 mężczyzn. W przypadku obu płci – 26 osób będzie w wieku poniżej 14 lat, 66 osób w wieku od 15 do 64 lat, 8 osób powyżej 65. roku życia. 51 ludzi zamieszkiwać będzie w środowisku miejskim, 49 w wiejskim. 33 osoby będą katolikami, 22 muzułmanami, 14 ludzi to wyznawcy hinduizmu, 7 buddyzmu, na pozostałe wyznania przypada 12 osób, zaś kolejna dwunastka to ludzie bezwyznaniowi. 12 ludzi będzie mówiło po chińsku, 5 po hiszpańsku, 5 będzie anglofonami; 10 osób rozdzieli się między następującymi językami: arabski, hindi, bengali, rosyjski, japoński; pozostałe 68 osób będzie mówiło innymi językami.

Jeśli chodzi o dostęp do środków finansowych, dzisiaj 80 proc. światowego bogactwa skupia garstka najbogatszych – 1 proc. światowej populacji. W połowie XXI stulecia 48 osób będzie zmuszonych przeżyć dzień za mniej niż dwa dolary, co drugie dziecko będzie cierpiało skrajne ubóstwo.

Z elektryczności będzie korzystało 78 osób, 87 z dostępu do wody pitnej, 7 dorobi się dyplomu jakiejś uczelni, 75 telefonu mobilnego (o ile ten system komunikacji pozostanie jeszcze w użyciu); dostęp do internetu uzyska 30 szczęśliwców.