Bombowce miały wystartować z bazy sił powietrznych USA na wyspie Guam we wtorek rano i wleciały w strefę identyfikacji obrony powietrznej Chin w rejonie Morza Wschodniochińskiego.

"South China Morning Post" zwraca uwagę, że żaden amerykański bombowiec nie jest w stanie przenieść więcej bomb niż B1-B Lancer.

Według dziennika z Hongkongu wysłanie przez USA tak ciężkiego bombowca w pobliże chińskich granic jest posunięciem bezprecedensowym i sygnałem ostrzegawczym dla Chin.

"South China Morning Post" przypomina, że USA i Japonia nie uznają roszczeń Chin w rejonie Morza Wschodniochińskiego i dlatego nie notyfikują władzom chińskim, gdy ich samoloty wlatują w tym rejonie w przestrzeń powietrzną, które Chiny uważają za swoją strefę identyfikacji obrony powietrznej.

Obecnie chińska marynarka wojenna prowadzi jednoczesne ćwiczenia na wodach Morza Południowo-chińskiego, Morza Wschodniochińskiego i Morza Żółtego.