Zmiany w podatku dochodowym (PIT) rząd musi wprowadzić do 30 listopada, a więc do środy. Czasu jest bardzo mało, więc potrzebna jest szybka ścieżka legislacyjna. Dlatego zmiana w konstrukcji kwoty wolnej od podatku, którą przedstawił przed weekendem wicepremier Mateusz Morwiecki, ma zostać przedstawiona już w poniedziałek jako poprawka do ustawy o PIT, nad którą Senat właśnie pracuje. Tego samego dnia lub we wtorek projekt zmian trafi do Sejmu, a po uchwaleniu do prezydenta.
Bez podatku do minimum egzystencji
Czasu na dyskusję i konsultacje nie będzie, choć projekt Morawieckiego oznacza, że musimy zapomnieć o dotychczasowym, bardzo prostym, mechanizmie kwoty wolnej od podatku. Obecnie każdy podatnik może pomniejszyć swoje roczne dochody do opodatkowania o 3091 zł, co zmniejsza podatek o 556 zł rocznie. Po zmianach będziemy mieli tzw. degresywną kwotę wolną, tzn. malejącą wraz ze wzrostem dochodów.
Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, wyjściowy poziom kwoty wolnej to 6,6 tys. zł rocznie. Oznacza to, że osoby osiągające roczne dochody do 6,6 tys. zł (550 zł na miesiąc), czyli na poziomie minimum egzystencji, w ogóle nie zapłacą PIT. Największe korzyści przyniesie to podatnikom zarabiającym właśnie 6,6 tys. zł rocznie (dochód do opodatkowania, czyli po odliczeniu składek na ZUS i kosztów uzyskania przychodu). Dzięki zmianom w ich kieszeniach zostanie ponad 630 zł rocznie, czyli 53 zł na miesiąc. Może nie jest to oszałamiająca kwota, ale stanowi prawie 10 proc. ich miesięcznych dochodów i – jak podkreśla wicepremier Morawiecki – dla ubogich ma duże znacznie. Przy niższych dochodach, np. 5 tys. zł na rok, zysk też będzie mniejszy (29 zł na miesiąc), a przy dochodach do 3091 zł podatnik nic nie zyska, bo już dziś nie odprowadza podatku.
Dochody rosną, ulga maleje
Z kolei dla podatników zarabiających więcej niż 6,6 tys. zł, a mniej niż 11 tys. zł rocznie (916 zł na miesiąc), kwota wolna będzie się stopniowo zmniejszać do dzisiejszego poziomu 3091 zł.
Resort finansów nie podał na razie algorytmu, jak ma przebiegać to zmniejszanie. Jeśli jednak przyjmiemy, że będzie to następować proporcjonalnie, to kwota będzie spadać dosyć szybko – o 1 zł na każde 1,25 zł wzrostu dochodu. Inaczej mówiąc, jeśli dochód jest wyższy o 125 zł niż 6,6 tys., to kwota wolna będzie o 100 zł niższa, jeśli o 250 zł – to kwota spada o 200 zł, itp.