Przedstawiając w parlamencie projekt swego budżetu na 2021 r. powiedział, że rząd będzie nadal pomagać firmom i konsumentom rozszerzając ochronę miejsc pracy i utrzyma na wysokim poziomie publiczne inwestycje. — Inwestycjami w tym budżecie otwieramy jeszcze bardziej drzwi przyszłości naszego kraju -= cytuje go Reuter.

Olaf Scholz bronił projektu budżetu, który przewiduje dług netto 96,2 mld euro na finansowanie dalszych działań mających likwidować skutki kryzysu koronawirusa. — To mnóstwo, mnóstwo pieniędzy — powiedział, ale dodał, że brak działań doprowadziłby w końcu do większych kosztów.

Dodatkowe zadłużenie się przez rząd federalny będzie drugim największym od zakończenia II wojny. W bieżącym roku rząd zapożyczył się na 218 mld. Plany fiskalne obejmujące nakłady na działania chroniące klimat, np. na narodowy plan wykorzystania wodoru, wymagają ponownego zawieszenia w 2021 r. konstytucyjnego limitu długu publicznego. Parlament zrobił to już dla bieżącego roku.

Federalny urząd statystyczny podał, że łączne zadłużenie sektora publicznego, rządu federalnego, krajów związkowych, samorządów i funduszy opieki społecznej, zwiększyło się w I półroczu do 2,1089 bln euro. To wzrost o 11 proc. albo o 210,1 mld euro, w porównaniu z poprzednimi 6 miesiącami. Poprzedni rekord padł w II połowie 2012 r. „Wzrost ten wynika głównie z faktu pożyczania środków na finansowanie działań mających przezwyciężyć kryzys sanitarny" — wyjaśnił Destatis.

Od 2022 r. Niemcy zamierzają przywrócić przepisy ograniczające zaciąganie długu do ułamkowej części PKB. W 2022 r. będzie to 10,5 mld euro, rok później 6,7 mld i w 2024 r. 5,2 mld. To oznacza, że Berlin nie planuje powrotu do bardzo ostrożnej polityki fiskalnej utrzymywania zrównoważonego budżetu.