Na wtorkowym posiedzeniu rząd ma się zająć nowelizacją ustawy o PIT, tak jak obiecał premier Mateusz Morawiecki. Zakłada ona obniżkę stawki podatku z 18 do 17 proc. dla wszystkich podatników oraz co najmniej podwojenie ryczałtowych kosztów uzyskania przychodu dla zatrudnionych. Zmiany mają obowiązywać od początku 2020 roku.
Podstawowe koszty uzyskania przychodu mają wzrosnąć do 3000 zł rocznie (z 1335 zł obecnie), a dla osób dojeżdżających do pracy poza miejscem zamieszkania – do 3600 zł rocznie (z 1668,8 zł). Jednocześnie w efekcie zmiany stawek podatkowych obniży się też kwota zmniejszająca podatek z 556 zł do 525 zł w skali roku.
Zmiany będą korzystne dla wszystkich ok. 25 mln podatników, choć zyski nie wydają się imponujące. Jak wynika z uzasadnienia do projektu, który w poniedziałek został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego, przy zarobkach na poziomie wynagrodzenia minimalnego, czyli 2250 zł, obecnie pracownik dostaje do ręki 1634 zł, a po zmianach otrzyma o ok. 39 zł więcej, czyli 1673 zł. Rocznie zysk wyniesie 472 zł – wylicza resort finansów. Z kolei przy przeciętnych zarobkach, czyli 4765 zł brutto na miesiąc, obecnie płaca netto to 3387 zł, a po zmianach ma się zwiększyć o ok. 61 zł . Roczny zysk ma wynieść 732 zł.
Z szacunków „Rzeczpospolitej" wynika, że im wyższa płaca, tym oczywiście wyższe zyski. Przykładowo, przy zarobkach rzędu 6 tys. zł brutto, korzyść dla podatnika to 72 zł na miesiąc, przy 8 tys. zł – 89 zł na miesiąc, a przy 10 tys. (tu już mamy doczynienia z II progiem podatkowym) – ok. 116 zł.