Już od 1 kwietnia w handlu telefonami komórkowymi i przenośnymi komputerami będzie obowiązywał tzw. mechanizm odwróconego obciążenia VAT. W wielkim skrócie oznacza to, że podatek będą odprowadzać kupujący, a nie jak obecnie – sprzedający. Projekt nowelizacji ustawy w świąteczne dni (22 grudnia) zaakceptował rząd.
Dla osób kupujących smartfona czy laptopa w sklepie detalicznym, na internetowej aukcji lub u operatora telefonii komórkowej nic po kwietniu się nie zmieni. Choć to oni są tzw. użytkownikami końcowymi, podatek odprowadzi za nich sprzedawca. Dosyć poważne zmiany czekają jednak pozostałe podmioty obrotu elektroniką – producentów, dystrybutorów, handlowców itp. Transakcje pomiędzy nimi będą praktycznie się odbywać bez konieczności naliczania i rozliczania VAT. I to właśnie stwarza dla nieuczciwych pokusę „podłączenia" się do tego nieopodatkowanego obrotu.
Ministerstwo Finansów w projekcie noweli ustaliło, że mechanizm odwróconego VAT będzie dotyczyć transakcji powyżej 20 tys. zł. Oznacza to, że przedsiębiorca, który w tzw. jednolitej transakcji kupuje towar za więcej niż 20 tys. zł, nabywa go bez VAT, czyli po niższych cenach. – Uważamy, że ten limit jest zdecydowanie za niski – komentuje Radosław Olejniczak, dyrektor handlowy Komputronika.
Procedura wyłudzania
– Biorąc pod uwagę ceny smartfonów, tabletów, laptopów itp. łatwo będzie przekroczyć proponowaną kwotę. To z kolei może powodować, że znaczna grupa przedsiębiorców będzie korzystać z tej metody, a następnie odsprzedawać zakupiony towar w niższej cenie, co zachwieje uczciwą sprzedażą detaliczną. Inaczej mówiąc, mogą one rozpocząć procedurę wyłudzania VAT poprzez nieewidencjonowanie sprzedaży z VAT – dodaje.
Podobne obawy ma Konfederacja Lewiatan. – Proponowane rozwiązania mogą doprowadzić do rozszczelnienia systemu podatkowego na poziomie handlu detalicznego. Ryzyko wykorzystania nowych mechanizmów do działań oszukańczych jest istotne – piszą w opinii do projektu eksperci Lewiatana. – Nieuczciwi nabywcy mogą niezgodnie z prawdą podawać się za podatników VAT, by tylko nabyć sprzęt po obniżonej cenie i sprzedać go bez zapłaty VAT. Naraża to na straty budżet państwa – dodają.