Organizacja z Paryża podkreśla, że jej dane potwierdzają to, co ekonomiści i specjaliści podatkowi podejrzewali od dawna: duże korporacje ponadnarodowe korzystają całkowicie legalnie z luk międzynarodowego systemu podatkowego i deklarują swe zyski w krajach, gdzie im się najbardziej opłaca.

Przy braku wiarygodnych danych na ten temat firmy ponadnarodowe osiągające roczne obroty co najmniej 750 mln dolarów (ok. 660 mln euro) powinny od 2016 r. deklarować w każdym kraju swego działania odpowiednie sumy obrotów, zysków lub strat, wysokość odprowadzanych podatków, poziom zatrudnienia i stan aktywów. Celem tej inicjatywy podjętej przez OECD było zlikwidowanie procederu optymalizacji podatkowej opracowanego przez niektóre podmioty, aby wykorzystywać brak harmonizacji podatkowej w skali międzynarodowej i przelewać sztucznie zyski do tych krajów, które stosują niskie progi podatku od przedsiębiorstw.

Pierwsze dane z tej „kopalni” wiedzy finansowej wykorzystane anonimowo przez OECD dowodzą istnienia „rozdźwięku między miejscem deklarowania zysków i miejscem prowadzenia działalności gospodarczej” — podkreśliła organizacja w komunikacie. Wynikiem tej agresywnej optymalizacji jest średnia wartość obrotów na pracownika w systemach nie pobierających podatku od przedsiębiorstw, wynosząca 1,4 mln dolarów. Dla porównania, średnia wielkość obrotów na pracownika wynosi 240 tys. dolarów w krajach, w których stawka CIT jest niższa od 20 proc. i 370 tys. dolarów przy wyższej stawce.

Przedstawione dane i przykłady potwierdzają zdaniem OECD konieczność zakończenia negocjacji z udziałem prawie 140 krajów nad zreformowaniem transgranicznego reżimu podatkowego i ustaleniem minimalnego progu podatkowego dla firm w skali międzynarodowej. Do umowy w tej sprawie ma dojść do końca bieżącego roku — pisze Reuter.