W I kwartale przychody budowlanej grupy wzrosły o 16,7 proc., do 0,99 mld zł. Sprzedaż w segmencie budowlanym wzrosła o 12,5 proc., do 0,93 mld zł – tymczasem produkcja budowlano-montażowa skurczyła się w tym czasie o 13,9 proc. Marża brutto ze sprzedaży grupy wzrosła z 9,5 do 11,6 proc. Zysk operacyjny wzrósł o 35 proc., do 62,9 mln zł, a zysk netto o 38 proc., do 51,5 mln zł. Marże i zyski okazały się o ponad 20 proc. wyższe od średniej oczekiwań analityków.
W całym 2016 r. firma spodziewa się lekkiego wzrostu dynamiki sprzedaży (w 2015 r. przychody wzrosły o 3,7 proc., do 5,13 mld zł), a intensyfikację prac budowlanych – a więc poprawę dynamiki wzrostu sprzedaży – przewiduje w latach 2017-2018.
Mocny portfel
Na koniec marca wartość portfela zamówień budowlanego koncernu wynosiła 9,1 mld zł - w samym I kwartale firma podpisała umowy o wartości 1,5 mld zł. Dodatkowo wartość kontraktów, w których oferta Budimeksu została wybrana jako najkorzystniejsza wynosiła 1,4 mld zł – z czego tylko 0,5 mld zł przypadło na inwestycje infrastrukturalne.
- W związku ze spowolnieniem ogłaszania nowych przetargów będzie trudno powtórzyć poziom kontraktacji z roku 2015. Chcielibyśmy natomiast utrzymać, a nawet zwiększyć naszą skuteczność ofertowania w kolejnych kwartałach 2016 roku tak, aby maksymalnie wypełnić portfel zamówień na kolejne lata. Intensyfikujemy swoje działania na rynku kubaturowym, gdyż chcielibyśmy stać się znaczącym wykonawcą w każdym mieście w Polsce – mówi cytowany w komunikacie Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
- Już dziś można jednak zauważyć pierwsze symptomy wzrostu cen materiałów i usług podwykonawców. Aby utrzymać rentowność staramy się kontraktować kluczowe zasoby niezbędne do realizacji kontraktów na pierwszych etapach prac. Pragniemy utrzymać czołową pozycję na rynku budowlanym, firmy dzielącej się zyskami z akcjonariuszami i prowadzącej biznes w sposób odpowiedzialny społecznie – powiedział Blocher.