Kontrolowany przez Skarb Państwa Polimex-Mostostal jest jedną z czołowych firm budowlanych, realizuje m.in. gigantyczne prace w elektrowniach w Opolu, Kozienicach i na warszawskim Żeraniu. Polimeksu nie omijają wyzwania rynkowe, z którymi mierzy się branża – w I półroczu wyniki zostały dotkliwie obciążone rezerwą na wzrost kosztów prac na Żeraniu. 

Czytaj także: Katastrofa firmy budowlanej na GPW. Branża jest w opałach

- Mamy boom w niemal wszystkich segmentach budownictwa, a boom pociąga za sobą wzrost kosztów realizacji. Najwyższy czas, by poważnie podejść do kwestii waloryzacji cen w kontraktach długoterminowych, kilkuletnich i bardziej równomiernego rozłożenia ryzyka między zleceniodawcę a wykonawcę – powiedział Krzysztof Figat, prezes Polimeksu. – W przeciwnym razie znów może dojść do bankructwa firm, zejścia z placów budowy, szukania zastępców. Inwestycje będą jeszcze droższe niż wynikałoby z waloryzacji wynagrodzenia i powstaną z mocnym opóźnieniem – podkreślił.

Polimex zawiązał 58 mln zł rezerwy na ryzyko wzrostu kosztów na wartym ponad 300 mln zł (w części przypadającej na firmę) kontrakcie na prace w elektrociepłowni Żerań. Umowa została podpisana w czerwcu ub.r. według kosztorysu powstałego jeszcze w 2016 r. Obserwowany na przełomie 2017 i 2018 r. wzrost kosztów uderzył w budżet wykonawcy.

- Przepisy zmuszają nas do konserwatywnego podejścia, liczymy że ostatecznie kontrakt zakończy się z innym, korzystniejszym wynikiem – podkreślił Maciej Korniluk, wiceprezes ds. finansowych.

Duża ostrożność w kalkulowaniu kosztów spowodowała, że wiosną Polimex odpadł z wyścigu o rozbudowę elektrowni w Ostrołęce. Grupa złożyła ofertę opiewającą na 9,6 mld zł brutto i przegrała z innym konsorcjum, które zaoferowało 6,02 mld zł.

Na koniec czerwca wartość portfela zamówień Polimeksu wynosiła 1,4 mld zł, z czego 0,6 mld zł przypadało na projekty strategiczne (głównie Opole), a reszta na energetykę (0,53 mld zł), sektor nafty, gazu i chemii (0,11 mld zł) i produkcję (0,16 mld zł). Wiceprezes ds. operacyjnych Przemysław Janiszewski podkreślił, że grupa koncentruje się na mniejszych i średnich kontraktach, a jakość portfela sukcesywnie się poprawia – umowy podpisywane są w nowych realiach kosztowych. Celem jest uzyskiwanie przychodów rzędu 1,5-1,6 mld zł rocznie licząc bez kontraktów strategicznych.