Jedno okienko to czasami tylko pozory

Nadzór budowlany nie zawsze ma pobierać opłatę za legalizację samowoli. Fermę norek będzie można budować tylko w oparciu o plan. Między innymi takie propozycje zawiera projekt kodeksu budowlanego.

Aktualizacja: 04.12.2017 05:18 Publikacja: 04.12.2017 04:35

Jedno okienko to czasami tylko pozory

Foto: ROL

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa opublikowało nową wersję projektu kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Wielkich niespodzianek nie ma. Pojawiło się w nim kilka nowych ciekawych propozycji.

Bez przepisów wprowadzających

Prace nad projektem toczą się wolno. Co nie dziwi. Szybkie i nieprzemyślane wprowadzenie kodeksu w życie mogłoby sparaliżować realizację inwestycji w Polsce.

Mimo wielokrotnych deklaracji wciąż jednak resort infrastruktury nie przestawił projektu przepisów wprowadzających do kodeksu. A bez tego aktu ocenić kodeksu do końca się nie da. Nie wiadomo bowiem, co się stanie np. z warunkami zabudowy wydanymi przed wejściem w życie kodeksu, czy będzie można na ich podstawie realizować inwestycje, a jeżeli tak, to przez ile lat będą one obowiązywać.

Uderzenie w hodowców

Projekt kodeksu przewiduje m.in., że inwestycje uciążliwe zapachowo będzie można realizować wyłącznie na podstawie miejscowego planu. To dobra wiadomość dla osób mieszkających na wsi. Chodzi m.in. o hodowle zwierząt futerkowych, fermy kur czy świń. Tego typu działalność ma duży wpływ na komfort życia, bo wydziela przykre zapachy. Tymczasem fermy czy hodowle można realizować obecnie także na terenach pozbawionych miejscowego planu.

Resort budownictwa proponuje też wprowadzenie instytucji rezerwacji terenu.

Zamrażanie działek

Rezerwację będzie się stosowało w wypadku ważnych inwestycji celu publicznego, np. budowy dróg. Co ciekawe, będzie można z niej skorzystać wbrew ustaleniom miejscowego planu, ale maksymalnie na cztery lata. W tym celu będzie wydawany plan rezerwacji. W wypadku inwestycji o charakterze krajowym będzie to robił wojewoda, a w pozostałych – sejmik województwa.

Na takim terenie będzie obowiązywał zakaz wydawania zgód na budowę np. domów jednorodzinnych, bloków, a te, które wydano (a inwestycja się jeszcze nie rozpoczęła), zostaną wygaszone. Skarb Państwa otrzyma również prawo pierwokupu nieruchomości objętych rezerwacją, w razie gdyby właściciel (użytkownik wieczysty) chciał je sprzedać.

Ministerstwo Infrastruktury zdecydowało się wprowadzić również do kodeksu zmiany dotyczące samowoli budowlanej. W poprzedniej wersji projektu propozycje były bardziej zachowawcze. W nowej wersji jest inaczej. Przede wszystkim zmieniono zasady dotyczące ustalania opłat legalizacyjnych. Dziś legalizacja głównie z ich powodu kuleje. Nikt specjalnie nie chce prostować sytuacji prawnej swojej inwestycji, ponieważ trzeba na ogół zapłacić wysoką opłatę legalizacyjną. Nieliczne osoby mogą oczekiwać jej rozłożenia na raty lub umorzenia. Z tego powodu rocznie w skali kraju legalizuje się zaledwie kilkaset inwestycji.

Projekt kodeksu zawiera bardzo rozbudowany katalog kar za samowolę. Dla budynku (w tym mieszkaniowych) do 35 mkw. wyniosą one 5 tys. zł; powyżej 35 mkw. do 50 mkw. – 10 tys. zł; powyżej 50 mkw. do 75 mkw. – 15 tys. zł; ponad 75 mkw. – 5 tys. zł za każde rozpoczęte 20 mkw. powierzchni całkowitej. Oznacza to, że będzie większe zróżnicowanie kar zależnych od powierzchni budynku, a nie – jak obecnie – od jego rodzaju. A tym samym będą bardziej sprawiedliwe. Dziś opłatę legalizacyjną w tej samej wysokości może zapłacić właściciel małego domu i rezydencji.

Pierwszemu kara rujnuje życie, drugiemu już nie. Dla budowli oraz inwestycji liniowych, np. dróg, kary będą ustalane jako iloczyn stawki opłaty oraz współczynnika funkcji obiektu budowlanego. Wszystkie parametry będą w przepisach, a nie – jak dziś – w załączniku do prawa budowlanego. Będą się one różniły w zależności od tego, czy chodzi o budowę, przebudowę czy remont.

I tak np. dla nielegalnie wybudowanego odcinka drogi o długości do 100 m stawka wyniesie 5 tys. zł; współczynnik 1, czyli kara wyniesie 5 tys. zł. Gdyby chodziło o przebudowę, współczynnik wyniesie 0,5, czyli kara 2,5 tys. zł. Za zmianę zagospodarowania terenu, która nie jest związana z prowadzonymi robotami budowlanymi, kara wyniesie 1 tys. zł za każde 100 mkw.

Projekt przewiduje, że jeżeli inwestor podporządkuje się w pełni zaleceniom nadzoru budowlanego (np. dostarczy wymagane dokumenty, wykona niezbędne prace), ten zrezygnuje z wymierzenia kary. Co może być szczególnie ważne dla mniejszych inwestorów, którzy muszą się liczyć ze znacznymi wydatkami. Takie rozwiązanie będzie dla nich dyscyplinujące i mniej kosztowne. Będą robić wszystko, by nie zapłacić.

Tylko wizyta w starostwie?

Resort infrastruktury nadal lansuje w kodeksie instytucję jednego okienka. Oznacza to, że inwestor, który chce wybudować np. dom, nie będzie biegał po urzędach w celu skompletowania decyzji. Wystarczy, że złoży wizytę w starostwie i tam uzyska jedną zgodę inwestycyjną. Taka zgoda zastąpi wiele decyzji administracyjnych, m.in. warunki zabudowy, pozwolenie na budowę domu czy zgłoszenie budowy.

W niektórych jednak wypadkach zmiana będzie pozorna. Tryb wydania zgody będzie bowiem zależał też od tego, czy inwestycja leży na terenie objętym miejscowym planem czy nie. Jeżeli takiego planu nie ma, to formalności w wypadku wielu inwestycji będą dwuetapowe. W pierwszym etapie urzędnik ustali, czy dane przedsięwzięcie (np. budowa domu) jest dopuszczalne.

W tym celu, tak jak jest dziś w wypadku warunków zabudowy, będzie wytyczał obszar analizowany wokół nieruchomości. Jeżeli tak, wówczas starosta ustali zgodność projektu inwestycyjnego (zastąpi budowlany) z przepisami i rozstrzygnięciami innych urzędów. Jeżeli pierwszy etap zostanie zaliczony pozytywnie, starosta wyda postanowienie o dopuszczalności realizacji inwestycji. Dopiero po jego uzyskaniu starosta wezwie inwestora, by dostarczył dokumenty.

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa opublikowało nową wersję projektu kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Wielkich niespodzianek nie ma. Pojawiło się w nim kilka nowych ciekawych propozycji.

Bez przepisów wprowadzających

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu