Miasta planowane od zera

Czy życie w „doskonałym urbanistycznie" mieście istotnie jest doskonałe?

Aktualizacja: 22.11.2018 19:47 Publikacja: 22.11.2018 18:40

Miasto Songdo, oddane do użytku w Korei Południowej, kosztowało 40 mld dol.

Miasto Songdo, oddane do użytku w Korei Południowej, kosztowało 40 mld dol.

Foto: AdobeStock

Wybudowanie miasta od zera jest możliwe i nieustannie kusi urbanistów na całym świecie. Zamiast rozbudowywać starą tkankę miejską, można stworzyć coś zupełnie nowego, kierując się gotowym planem i dopracowaną wizją.

Projektując nowe miasto, należy przemyśleć kilka fundamentalnych problemów, takich jak przede wszystkim cel takiego projektu, a także na przykład odpowiednia lokalizacja, źródło wody w pobliżu, przyszła gospodarka odpadami, rozbudowa zintegrowanego transportu, odpowiedni rozkład terenów zielonych i rekreacyjnych, wreszcie zaplecze społeczne i kulturalne, bez którego mieszkańcy nie mogą żyć.

Połączenie tych wszystkich elementów w spójną całość sprawia, że jakość życia w „doskonałym urbanistycznie" mieście może być wysoka. Czy rzeczywiście jest?

Nowa nadzieja

Almere to najmłodsze miasto Holandii. Jego budowę ukończono w 2007 roku.

Plan urbanistyczny koordynowany przez rząd centralny i władzę lokalną zakładał stworzenie w okolicach Amsterdamu miasta przemyślanego od podstaw, które zaspokoi głód mieszkaniowy panujący na rynku nieruchomości. Pierwszy budynek stanął tutaj w roku 1976. Plan urbanistyczny zakładał w Almere budownictwo mieszkaniowe nastawione na funkcjonalizm architektury i zapewnienie podstawowego standardu lokatorom. Intencją twórców miasta było wyrównywanie statusu społecznego.

Dzisiejsze Almere ma 200 tys. mieszkańców. Można tu obserwować tendencję do stawiania domów luksusowych, różnych od skromnej reszty, projektowanej jako eksperyment urbanistyczno-społeczny.

Nowoczesne Almere powstało na polderach, czyli osuszonych terenach nadmorskich. Twórców projektu centrum wyłoniono na podstawie otwartego konkursu. Wygrała sławna duńska grupa architektów Office for Metropolitan Architecture (OMA).

Centrum Almere zaplanowano dokładnie między stacją kolejową a jeziorem Weerwater. Schemat miasta jest prosty – im bliżej dworca, tym więcej przestrzeni biurowych, natomiast im bliżej jeziora, tym więcej terenów rekreacyjnych, m.in. plaż, ogrodów i bulwarów.

Pośrodku wybudowano wielofunkcyjne centrum podzielone na kilkadziesiąt budynków, gdzie mieszczą się sklepy znanych marek oraz apartamenty mieszkalne. Pod miastem znajduje się ogromny parking podziemny dla 3,5 tys. samochodów.

– Środek miasta został zaprojektowany jako wielkie centrum handlowe – mówi Tomasz Sachanowicz, architekt związany z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym w Szczecinie, który niedawno odwiedził Almere, już po ukończeniu oficjalnych prac budowlanych.

– Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że mimo deklarowanej wielofunkcyjności centrum funkcja handlowa zdecydowanie przeważyła. Centrum Almere budzi skojarzenia z niekończącym się pasażem galerii handlowej. Nic dziwnego, że odwiedzający miasto turyści przyzwyczajeni do wznoszonych przez wieki miast europejskich nie doświadczają tutaj wyjątkowej tożsamości miasta. Próżno też szukać w sercu Almere małych sklepików czy restauracji z klimatem – relacjonuje Sachanowicz.

Architekt przypomina, że najważniejsze budynki użyteczności publicznej stworzyli w Almere artyści światowej sławy, tacy jak Christian de Portzamparc czy Will Alsop.

Obecnie to siódme co do wielkości miasto Holandii jest wyjątkowo chętnie odwiedzanie przez miłośników architektury i czerpie dodatkowe zyski z turystyki, co od początku było planowane. Zapraszanie wielkich nazwisk do współtworzenia nowego miasta miało służyć przyszłej jego promocji.

Miasto z zaledwie 40-letnią historią ma teatr na wodzie zaprojektowany przez Japończyków, muzea, galerie, biblioteki, kino i salę koncertową do słuchania muzyki popularnej. Ambicją Almere jest zwiększenie w przyszłości liczby mieszkańców do 350 tys. Strategia rozwoju zakłada osiągnięcie tego stanu w 2030 roku.

Technologiczne eldorado

Futurystyczne miasto Songdo powstało w 2015 roku w Korei Południowej jako wzorcowy przykład miasta smart wprowadzającego osiągnięcia nowych technologii do budynków i infrastruktury. Każdy element wybudowanego na obszarze 600 ha nowego miasta – aktualnie znajduje się tu 410 budynków – jest podłączony do ogromnej sieci teleinformatycznej, co sprawia, że koreańskie smart city jest lepiej zsynchronizowane i bardziej efektywne.

Plan inteligentnego miasta na miarę XXI wieku powstał w nowojorskim biurze KPF – na sztucznie usypanej wyspie postanowiono zbudować ultranowoczesne Songdo mogące być konkurencją dla najsilniejszych graczy w regionie: Szanghaju, Hongkongu czy Singapuru. Wiele globalnych firm zapowiedziało inwestycje w Korei, widząc w budowanym od zera mieście nowy azjatycki hub.

Marzeniem urbanistów nowej ery jest tworzenie miasta w pełni zintegrowanego z lotniskiem, czyli tzw. aerotropolis. Aby urzeczywistnić to marzenie, koreańscy inżynierowie wybudowali most o długości 12 km łączący miasto Songdo z lotniskiem. Dojazd do centrum zajmuje zaledwie 10 minut.

Najmłodsze miasto Korei Południowej jest dziś zamieszkane przez 67 tys. osób. Urbaniści chwalą się, że 40 proc. jego powierzchni przeznaczyli na tereny zielone i rekreacyjne.

W zaprojektowanym z rozmachem azjatyckim aerotropolis powstał Central Park wzorowany na nowojorskim, a także wierna rekonstrukcja fragmentów Wenecji. Po tym czystym, naszpikowanym technologią mieście nie jeżdżą śmieciarki, nie ma też tu śmietników. Odpady pochłaniane są przez podziemne rury transportujące nieczystości.

Miasto duchów

Powoływanie do życia nowych miast wiąże się z ryzykiem, czy będą w stanie zaludnić się i prosperować.

Miasto Ordos w Chinach zaczęło powstawać w 2005 r. na pustynnym terenie chińskiej Mongolii Wewnętrznej, wkrótce po nagłym odkryciu w okolicy ogromnych złóż węgla. Władze postanowiły w jak najkrótszym czasie stworzyć warunki mieszkaniowe dla 1,5 mln ludzi. Dodatkową zachętą do osiedlania się były niższe ceny nieruchomości niż w Pekinie, brak korków, umiarkowany i słoneczny klimat, a także dobrze zaprojektowane budynki użyteczności publicznej.

W nowo wybudowanym mieście stanął gmach teatru, a także ośmiopiętrowa biblioteka. Artyści z pracowni MAD w Pekinie, znanej na świecie ze swych odważnych realizacji, zaprojektowali muzeum.

Problem w tym, że to wielkie miasto jest dziś zamieszkane jedynie w mniejszej części. Ostrożne szacunki mówią, że w 20–30 proc. Zdecydowana większość nieruchomości to pustostany. Wrażenie pustki pogłębia skala projektu.

Tworzone od zera miasto Ordos – określane też nazwami Ordos New Town lub Kangbashi – okazało się urbanistyczną porażką: nazywane bywa współczesnym miastem duchów. Przez ostatnich 30 lat w Chinach powstało w sumie ponad 200 miast. ©?

>Olgierd R. Dziekoński

Budujemy nowe miasta, ale czy po to, aby zaspokoić próżność ich inicjatorów, czy też aby sprostać oczekiwaniom potrzeby nowych mieszkań, a więc dla nas. A może dla rozwoju ekonomii i gospodarki narodowej, tak jak w Chinach. Tam, gdzie różnica poziomu dochodowości na głowę między mieszkańcem miasta a mieszkańcem wsi jest jak 1 do 2,5, gdy w Europie i Polsce nie mniej niż 0,9. A zatem miasto jest tam synonimem nowego statusu społecznego i zupełnie innych możliwości życia aniżeli dla mieszkańca wsi. Stąd polityka budowy miast w Chinach. A w krajach Zatoki Perskiej to możliwość promocji nowej gospodarki i nowych technologii, więc może więcej próżności. Ale i w Polsce mieliśmy przecież nowe miasta. Bo Nowe Tychy czy Jastrzębie lub Nowa Huta były odpowiedzią na potrzebę migracji z obszarów wiejskich do miejskich. Ale to były miasta monofunkcyjne, traktowane jako sypialnie dla pobliskich centrów przemysłowych. Ale też możliwość porównania Tychów i Jastrzębia pokazuje, jak ważne są idea miasta i znaczenie planu urbanistycznego. Bo koncepcja miasta Tychy z 1954 r. Kazimierza Wejcherta i Hanny Adamczewskiej wraz z elementem krystalizującym plan miasta, czyli skrzyżowania osi zielonej z osią kolei i wzdłuż niej centrum wraz czterema narożnikami śródmieścia wyznaczyły miasto, które dziś ma poczucie tożsamości. Jastrzębie zaś zniknęło w bezładzie swoich blokowisk. A więc nowe miasto musi mieć swoją idę i być potrzebne. Czy my w XXI w. potrzebujemy nowych miast w Polsce? Jeżeli pamiętamy, że mamy średnio o 40 proc. mniej powierzchni mieszkaniowej na mieszkańca w miastach niż średnia w Unii, a dochód narodowy nam ciągle rośnie, to będziemy chcieli mieć lepszy standard mieszkaniowy. Czyli większe mieszkania i więcej zieleni. To znaczy, że potrzebujemy więcej terenu. A więc, czy będziemy bezładnie budowali poza miastem, wygryzając z terenów podmiejskiej zieleni i z terenów rolnych fragmenty działek pod nową urbanizację, czy też potrafimy zorganizować budowę nowego miasta. Bo Nowe Miasto to nie jest tylko plan. To również organizacja, która je buduje. Tak jak zawsze w historii miejskiej kultury europejskiej, gdy budowaliśmy nasze miasta. ©?

Wybudowanie miasta od zera jest możliwe i nieustannie kusi urbanistów na całym świecie. Zamiast rozbudowywać starą tkankę miejską, można stworzyć coś zupełnie nowego, kierując się gotowym planem i dopracowaną wizją.

Projektując nowe miasto, należy przemyśleć kilka fundamentalnych problemów, takich jak przede wszystkim cel takiego projektu, a także na przykład odpowiednia lokalizacja, źródło wody w pobliżu, przyszła gospodarka odpadami, rozbudowa zintegrowanego transportu, odpowiedni rozkład terenów zielonych i rekreacyjnych, wreszcie zaplecze społeczne i kulturalne, bez którego mieszkańcy nie mogą żyć.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu