Podmiejskie sypialnie mieszkaniowe coraz atrakcyjniejsze

Wielkimi placami budowy są nie tylko największe miasta. Deweloperzy na potęgę budują także w miejscowościach satelickich.

Aktualizacja: 15.10.2017 21:14 Publikacja: 15.10.2017 21:09

Foto: materiały prasowe

– To niezbędne uzupełnienie oferty mieszkaniowej każdej metropolii – podkreśla Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Najwięcej takich inwestycji, co oczywiste, powstaje pod Warszawą, która jest absolutnym potentatem naszego rynku nieruchomości. W ponad 30 miejscowościach pod stolicą firmy oferują 3,8 tys. lokali. To około jednej piątej całej stołecznej podaży. W ciągu dwóch lat oferta mieszkań pod Warszawą wzrosła o 30 proc.

Rośnie popyt

Z analiz RynkuPierwotnego.pl wynika, że najwięcej deweloperzy oferują obecnie w Pruszkowie: ponad 520 mieszkań. Średnia cena mkw. lokalu w tym mieście to niespełna 5,2 tys. zł. W Ząbkach czeka na klientów niemal 500 lokali (średnia cena: 4,8 tys. zł za mkw.), w Piasecznie ponad 290 (5,1 tys. zł), w Józefosławiu 280 (niespełna 5 tys. zł), a w Markach 260 (4,7 tys. zł). W Mińsku Mazowieckim jest do wzięcia ponad 200 nowych mieszkań (4,3 tys. zł za mkw.), a w Ożarowie Mazowieckim – 145 (prawie 5 tys. zł). Inwestycje powstają także w Wieliszewie, Piastowie, Legionowie, Górze Kalwarii.

Z danych RynkuPierwotnego.pl wynika, że średnia cena mkw. mieszkania liczona dla wszystkich podwarszawskich miejscowości to ok. 4,8 tys. zł. – Średnia dla Warszawy wynosi 8,1 tys. zł – podaje Jędrzyński. I podkreśla, że miasta satelickie są coraz bardziej atrakcyjne, ciekawiej zagospodarowane, rozwija się też infrastruktura.

– Dla Krakowa rolę głównych mieszkaniowych miejscowości satelickich pełnią Wieliczka, Zielonki, Skawina, Niepołomice, dla Trójmiasta Reda, Rumia, Pogórze, Pruszcz Gdański, dla Poznania Swarzędz, Suchy Las, Luboń, Plewiska – wskazuje analityk. – Argumentem przemawiającym za rozwojem budownictwa mieszkaniowego w miejscowościach satelickich, jest dostępność gruntów. Mieszkania w takich lokalizacjach są też tańsze.

Maciej Górka, ekspert portalu Domiporta.pl, szacuje, że na obrzeżach Krakowa, Wrocławia i Poznania deweloperzy realizują ponad 100 różnych inwestycji. – W podkrakowskiej, dobrze skomunikowanej Wieliczce powstaje ich 12. Na południu Wrocławia, głównie w okolicach Siechnic, Wysokiej i Bielan – ponad 30 – podaje Górka. – Poznań rozrasta się gwiaździście wzdłuż dróg wylotowych, gdzie podobnie jak w Krakowie, jest ok. 30 projektów, z czego jedna trzecia w Swarzędzu. Polskie osiedla nie przypominają tych z USA, zwanych Urban Sprawl, gdzie proces eksurbanizacji zachodził znacznie szybciej. Są raczej osiedlami z własną infrastrukturą, a nie dzielnicami.

Maciej Górka podkreśla, że deweloperskie banki ziemi w dużych miastach topnieją. – Ciekawych działek albo brakuje, albo są na tyle drogie, że nie opłaca się na nich budować – mówi. – Dlatego deweloperzy szukają nowych miejsc do zabudowy wokół aglomeracji. Warunek: muszą być dobrze skomunikowane. Część dużych firm jak Dom Development czy Archicom, aby zdobyć atrakcyjne grunty, dokonuje akwizycji mniejszych spółek. Podkreśla, że rozgrzany rynek wymusza na deweloperach kolejne inwestycje, a nie mogąc budować w centrach, wchodzą na obrzeża.

Jest taniej

Na niższe ceny mieszkań na podmiejskich osiedlach zwraca uwagę Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty. – O wiele tańsza jest tam ziemia, a dojazd do centrów miast staje się coraz lepszy np. dzięki obwodnicom – mówi. – Lokale pod miastem są często kupowane jako pierwsze. Potem, kiedy rodzinie poprawi się sytuacja materialna, przenosi się bliżej centrum.

Pod Warszawą, w miejscowości Kaputy, osiedle Villa Campina buduje J.W. Construction Holding. Małgorzata Ostrowska, członek zarządu tej firmy, potwierdza, że na przedmieściach jest łatwiej o grunty. – Nie znaczy to jednak, że można na nich budować duże osiedla wielorodzinne – zastrzega. Pod miastem łatwiej jest o parcele, na których można stawiać domy. – Klienci zwracają uwagę na lokalizację, infrastrukturę. Pod miastem chcą mieszkać rodziny, którym zależy na zielonym otoczeniu – mówi dyrektor.

Dynamicznie się rozwijają, jak mówi Paweł Grabowski z BIG Nieruchomości, wszystkie gminy sąsiadujące z Trójmiastem, czyli Pruszcz Gdański, Kolbudy, Żukowo, Rumia i Kosakowo. – Większość z nich na przestrzeni ostatnich lat zwielokrotniła liczbę mieszkańców. Dzięki bliskiemu sąsiedztwu Trójmiasta i stale rozwijającej się sieci dróg i komunikacji miejskiej lokalizacje te cieszą się rosnącą popularnością – opowiada. – Za miasto, gdzie ceny nieruchomości są niskie, przeprowadza się coraz więcej ludzi.

W Rabowicach pod Poznaniem buduje Greenbud Development. Jak mówi Magdalena Błaszkowiak-Pepel z tej firmy, otaczające miasto gminy starają się przyciągnąć kolejnych inwestorów. – Wraz z nowymi inwestycjami polepsza się infrastruktura – wyjaśnia.

W Dąbrówce, w podpoznańskiej gminie Dopiewo, inwestuje Linea. Adam Wędrychowicz, przedstawiciel spółki, podkreśla, że miejsce jest bardzo chętnie wybierane przez klientów. – Zainteresowaniem cieszy się także Murowana Goślina, na północ od Poznania, gdzie także budujemy osiedla – mówi.

– To niezbędne uzupełnienie oferty mieszkaniowej każdej metropolii – podkreśla Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Najwięcej takich inwestycji, co oczywiste, powstaje pod Warszawą, która jest absolutnym potentatem naszego rynku nieruchomości. W ponad 30 miejscowościach pod stolicą firmy oferują 3,8 tys. lokali. To około jednej piątej całej stołecznej podaży. W ciągu dwóch lat oferta mieszkań pod Warszawą wzrosła o 30 proc.

Rośnie popyt

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu