Nie tylko kupujący mieszkania muszą się liczyć z coraz wyższymi cenami. Grubsze portfele muszą też mieć planujący budowę domów. Coraz droższe są nie tylko materiały budowlane, ale też grunty pod budynki jednorodzinne. Jak wynika z najnowszego raportu firmy Emmerson Evaluation, wysokie, bo niemal 6-proc. wzrosty cen działek pod domy, licząc rok do roku, odnotowano w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. A może być jeszcze drożej.
– Budowa domu jest coraz częściej rozważana jako alternatywa dla kupna mieszkania – mówi mówi Robert Korczyński, członek zarządu Emmerson Evaluation. – Dobra koniunktura na rynku ziemi pod budownictwo jednorodzinne to efekt rosnących cen gruntów deweloperskich i rosnących cen mieszkań – wyjaśnia. Podwyżki cen, jak prognozuje Korczyński, mogą czekać szczególnie te lokalizacje, które są postrzegane jako modne, prestiżowe lub te, które w niedalekiej przyszłości zyskają na popularności dzięki nowej infrastrukturze komunikacyjnej.
Centrum wykluczone
W Warszawie za mkw. gruntu pod dom trzeba zapłacić średnio 620 zł. Najwięcej, bo przeciętnie ponad 1,5 tys. zł za mkw., kosztuje ziemia na Mokotowie. Chętni do budowy domu na Pradze-Południe za mkw. parceli zapłacą niespełna 1,2 tys. zł, a na Bemowie – niecałe 1,1 tys. zł. Najtańsza jest Białołęka, gdzie za mkw. ziemi kupujący płacą średnio 420 zł.
– W ostatnich latach zdecydowana większość transakcji pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną dotyczyła rejonów poza dzielnicami centralnymi, do których są zaliczane Żoliborz, Śródmieście, Wola, Ochota i Praga- Północ – wskazuje Robert Korczyński. W tych ostatnich czterech dzielnicach obrót gruntami pod domy praktycznie nie istnieje. Jak tłumaczy ekspert Emmerson Evaluation, gęsta zabudowa blokami wielorodzinnymi i obiektami komercyjnymi, a także plany zagospodarowania, poza nielicznymi wyjątkami, niemal wykluczały tam budowę domów jednorodzinnych.
– Zdecydowanie największą dostępnością działek pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną mogą się pochwalić peryferyjne dzielnice stolicy, jak Wilanów, Białołęka, Bielany, Wawer, Wesoła i Rembertów. W ostatnich latach zawarto tam ok. 60 proc. wszystkich transakcji na stołecznym rynku działek pod zabudowę jednorodzinną – mówi Robert Korczyński. – Większa podaż terenów na tych obszarach wpływa na ich niższą cenę. O jej wysokości decyduje przede wszystkim odległość od głównych tras komunikacyjnych, stacji kolejowych oraz planowanej infrastruktury komunikacyjnej – komentuje Robert Korczyński.