Europejska obrona musi przetrwać brexit

Wyjście Wielkiej Brytanii z UE utrudni współpracę w dziedzinie wojskowej. Paryż i Londyn są jednak przekonane, że potrzebują siebie wzajem.

Aktualizacja: 17.01.2018 19:34 Publikacja: 17.01.2018 18:38

Europejska obrona musi przetrwać brexit

Foto: stock.adobe.com

Korespondencja z Brukseli

W czwartek w Królewskiej Akademii Wojskowej Standhurst w Berkshire spotkają się Emmanuel Macron i Theresa May, a razem z nimi liczni ministrowie. Będzie to 35. już szczyt francusko-brytyjski. Najważniejszym tematem będzie współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

I choć Francja jest jednym z głównych zwolenników twardych negocjacji z Londynem na temat brexitu, to oba kraje wiedzą, że w obronności i bezpieczeństwie potrzebna jest im ścisła współpraca.

– Wśród francuskich elit bardzo mocne jest przekonanie, że gdy chodzi o prawdziwą walkę, to tak naprawdę w Europie można liczyć na Brytyjczyków – mówi „Rzeczpospolitej" Sven Biscop, ekspert belgijskiego think tanku Egmont.

Brytyjczycy zawsze opierali się staraniom o ścisłą europejską współpracę w dziedzinie wojskowej, obawiając się, że będzie ona konkurencją dla NATO. Dopiero po decyzji o brexicie udało się stworzyć struktury takiej współpracy pod nazwą PESCO. Paradoksalnie jednak Macron, inicjator PESCO, wcale nie zamierza rezygnować z próby wciągnięcia Londynu do europejskiej obrony.

– Z jednej strony Francuzi z Niemcami forsują PESCO. Z drugiej strony jednak Macron boi się, że w takim układzie będą dominować Niemcy, czyli więcej tam będzie o instytucjach niż o operacjach czy zdolnościach wojskowych – mówi Sophia Besch, ekspertka Centre for European Reform w Londynie. Stąd pomysł stworzenia Europejskiej Inicjatywy Interwencyjnej, która była jednym z ważnych punktów słynnego przemówienia francuskiego prezydenta na Sorbonie we wrześniu 2017 r. Logicznie EII powinna być częścią PESCO i oryginalnie tego typu działania – interwencyjno-ekspedycyjne – były w jego projekcie. Ostatecznie jednak zostały wycofane, a Macron chce to realizować poza PESCO, a nawet trochę poza UE, z możliwym udziałem Wielkiej Brytanii.

– Macron boi się też, że w PESCO jest zbyt dużo krajów i nie były one chętne takim działaniom interwencyjnym. W EII zgromadzi się chętnych do tego i będzie to bardziej operacyjne – uważa Sven Biscop. Ponadto Francja była też orędownikiem otwarcia nowego unijnego Funduszu Obronnego dla krajów spoza UE, czyli w przyszłości przede wszystkim Wielkiej Brytanii. To fundusz, który ma finansować innowację i współpracę przemysłową w przemyśle zbrojeniowym.

Wielka Brytania ma najpotężniejszą w Europie armię, a porównywalna z nią, jeśli chodzi o siłę wojskową, wydatki na cele militarne i fakt posiadania arsenału nuklearnego, jest tylko Francja.

– Francja jest jednym z naszych najstarszych i najbliższych sojuszników i w tym partnerstwie możemy wzajemnie na sobie polegać. Nasze wojska walczą z Daesz w Iraku i Syrii, a bliżej domu nasza współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa pomaga w udaremnianiu terrorystycznych spisków – powiedziała brytyjska premier.

– Brexit utrudni współpracę wojskową między Wielką Brytanią a UE – przyznaje Manuel Lafont Rapnouil, ekspert paryskiego biura think tanku European Council for Foreign Relations. Ale na pewno obie strony zrobią wszystko, żeby była ona jak najściślejsza, zarówno poprzez porozumienie UE–Wielka Brytania, jak i poprzez umowy dwustronne. Francję i Wielką Brytanię łączy podpisany w 2010 roku Traktat z Lancaster House, dotyczący właśnie współpracy wojskowej.

Rapnouil zwraca też uwagę, że ważna będzie współpraca w dziedzinie polityki zagranicznej. – Wielka Brytania prowadzi aktywną politykę sankcji. Nie będzie ona miała wielkiego sensu bez koordynacji z UE – zauważa.

– Nieoficjalnie wiadomo, że to raczej Brytyjczycy są konsumentami danych europejskich wywiadów, które pomagają w walce z terroryzmem, ale współpraca ważna jest dla obu stron – mówi Sven Biscop.

W Brukseli panuje przekonanie, że bezpieczeństwo nie może być argumentem przetargowym w negocjacjach o partnerstwie gospodarczym. Jeszcze kilka miesięcy temu May sugerowała, że jeśli Londyn nie dostanie dobrego porozumienia w sprawach gospodarczych, to druga strona nie powinna oczekiwać zaangażowania Brytanii w bezpieczeństwo na obecnym poziomie. To szybko zostało jednak odrzucone przez Brukselę i inne stolice europejskie, a Londyn zrozumiał, że taka taktyka przyniesie więcej szkody niż pożytku. Przede wszystkim dlatego, że bezpieczeństwo Europy jest podstawą bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.   

Korespondencja z Brukseli

W czwartek w Królewskiej Akademii Wojskowej Standhurst w Berkshire spotkają się Emmanuel Macron i Theresa May, a razem z nimi liczni ministrowie. Będzie to 35. już szczyt francusko-brytyjski. Najważniejszym tematem będzie współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia