Theresa May obiecała, że ustąpi ze stanowiska po przyjęcia porozumienia ws. brexitu przez brytyjski parlament. Ma to zapewnić nowemu przywódcy możliwość przejęcia kontroli nad kolejną fazą rozmów, która skoncentruje się na przyszłych stosunkach z Unią Europejską. Wieli polityków Partii Konserwatywnej chciało, by May odeszła wcześniej, ale Philip Hammond zasugerował, że do tego nie dojdzie.
- Z tego co wiem, nie ma zamiaru odchodzić, póki nie zostanie zawarta umowa - powiedział w rozmowie z Bloombergiem.
- Jest osobą z silnym poczuciem obowiązku. Osobą, która czuje, że ma obowiązek wobec Brytyjczyków dostarczyć brexit i z pewnością będzie chciała wywiązać się z tego obowiązku - dodał.
Wielka Brytania miała opuścić UE 29 marca, ale dwukrotnie musiała zwrócić się do pozostałych 27 przywódców Wspólnoty o przedłużenie terminu. Najnowsze ustalenia zakładają, że do brexitu dojdzie nie później niż 31 października.
Hammond powiedział, że rząd jest otwarty na rozmowy na temat unii celnej z przywódcą Partii Pracy Jeremy'm Corbynem, ponieważ jest to jedno z kluczowych żądań jego partii. Zastrzegł jednak, że rząd może ostatecznie nie poprzeć tego pomysłu.