Jo Johnson stwierdził, że "biorąc pod uwagę rzeczywistość brexitu, w jaką zmienił się on dotąd w stosunku do tego, co było obiecane, demokratyczną rzeczą byłoby zwrócenie się do opinii publicznej i danie jej szansy na podjęcie finalnej decyzji".
- Wielka Brytania jest blisko największego kryzysu od czasu II wojny światowej - ostrzegł Jo Johnson.
Johnson zapewnił, że nowe referendum nie byłoby "ponownym referendum z 2016 roku" leczy "spytaniem ludzi, czy chcą zmierzać do brexitu teraz, kiedy wiedzą jakie porozumienie jest obecnie możliwe".