Boks: Król wciąż nie znalazł pogromcy

Anthony Joshua znokautował w Londynie Aleksandra Powietkina, więc każdy jego kolejny pojedynek sprzeda się równie dobrze.

Aktualizacja: 23.09.2018 19:24 Publikacja: 23.09.2018 18:59

Anthony Joshua w efektowny sposób pojawił się na ringu

Anthony Joshua w efektowny sposób pojawił się na ringu

Foto: AFP

39-letni Rosjanin potwierdził, że wciąż jest niebezpieczny i może zagrozić nawet takiemu atlecie jak Joshua, ale trafiony kilkoma potężnymi ciosami w siódmej rundzie padał na deski jak rażony piorunem.

Walki takich pięściarzy jak Joshua i Powietkin sprzedają się dobrze. Obaj byli mistrzami olimpijskimi, obaj zapisali piękną historię na zawodowych ringach. Rosjanin to były mistrz, Joshua rządzi teraz, ma trzy pasy i uważany jest za absolutnego króla wagi ciężkiej. Nic więc dziwnego, że słynne Wembley było w sobotni wieczór pełne – walkę obejrzało 90 tysięcy ludzi.

Dwumetrowy, zbudowany jak gladiator, 28-letni Joshua jeszcze nie znalazł pogromcy w zawodowej karierze. Znacznie niższy i 11 lat starszy Powietkin przegrał tylko raz – na punkty, z Władimirem Kliczką, pięć lat temu.

Nie brakowało więc głosów, że Rosjanin może być sprawcą wielkiej sensacji i wyjść ze starcia z Anglikiem jako zwycięzca.

Oczywiście taki scenariusz był możliwy, ale mało prawdopodobny. Joshua miał więcej argumentów po swojej stronie. Jest młodszy, większy, cięższy, mocniej bije i chociażby w starciu z Kliczką pokazał, że potrafi przyjąć potężne uderzenia.

W walce z Powietkinem tak naprawdę nie był ani przez moment zagrożony. Jednocześnie jednak był bardzo ostrożny, widać było, że nie chciał niepotrzebnie ryzykować. Taki miał plan na ten pojedynek i dobrze go realizował, czekając spokojnie na stosowny moment do ataku.

Bukmacherzy stawiali, że znokautuje Rosjanina w szóstej lub siódmej rundzie i tak właśnie się stało. W pierwszej rundzie aktywniejszy był Powietkin, rozkrwawił Anglikowi nos i zachwiał się, trafiając mocnym ciosem w bark, nie w głowę.

Joshua cały czas miał prawą rękawicę przyklejoną do szczęki, bo wiedział, że lewy sierpowy mistrza olimpijskiego z Aten (2004) może być niebezpieczny. Wydłużał dystans, zablokował kilka ciosów rywala, przed innymi się odchylił.

W szóstej rundzie sam trafił, ale takim ciosem nie wygrywa się przed czasem z kimś tak twardym jak Powietkin. Trzeba mocniej. I w siódmym starciu zrobił to, co miał zrobić. Zaatakował, uderzył kombinacją lewy na korpus, prawy na górę i rozpoczął dzieło zniszczenia. Rosjanin padał na deski dwa razy, niewiele brakowało, by wypadł z ringu. Wcześniej pokazał się z dobrej strony, ale to już nie jest ten dawny Powietkin, człowiek ze stali. I im szybciej pomyśli o zakończeniu kariery, tym lepiej dla niego, bo odporniejszy na ciosy już nie będzie.

A Joshua ma wszystko, by rządzić w wadze ciężkiej długo. Dwa metry wzrostu, stalowe pięści i promienny uśmiech, który zjednuje mu kibiców, wszędzie gdzie się pojawi. Oraz skutecznego promotora, który wie, co trzeba robić, by zarabiać wraz z nim.

Kolejka chętnych do walki z Joshuą już teraz jest długa, ale wszyscy czekają oczywiście na starcie z Deontayem Wilderem, mistrzem WBC. Przyjdzie na nie trochę poczekać, ale wcześniej czy później wyjdą obaj do ringu, bo zbyt dużo pieniędzy jest do zarobienia i nikt o zdrowych zmysłach z takiej fortuny nie zrezygnuje.

39-letni Rosjanin potwierdził, że wciąż jest niebezpieczny i może zagrozić nawet takiemu atlecie jak Joshua, ale trafiony kilkoma potężnymi ciosami w siódmej rundzie padał na deski jak rażony piorunem.

Walki takich pięściarzy jak Joshua i Powietkin sprzedają się dobrze. Obaj byli mistrzami olimpijskimi, obaj zapisali piękną historię na zawodowych ringach. Rosjanin to były mistrz, Joshua rządzi teraz, ma trzy pasy i uważany jest za absolutnego króla wagi ciężkiej. Nic więc dziwnego, że słynne Wembley było w sobotni wieczór pełne – walkę obejrzało 90 tysięcy ludzi.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście
Boks
Znany polski bokser przyłapany na dopingu. Jest wieloletnia dyskwalifikacja