Jest chemia przed walką życia

Jeśli Maciej Sulęcki w sobotę pokona Demetriusa Andrade, będzie piątym polskim mistrzem świata. Stawką pojedynku jest pas w wadze średniej.

Publikacja: 27.06.2019 18:49

Maciej Sulęcki przez ostatni miesiąc trenował w USA

Maciej Sulęcki przez ostatni miesiąc trenował w USA

Foto: PAP, Andrzej Grygiel

Walka odbędzie się w Providence, rodzinnym mieście niepokonanego Amerykanina. Andrade to solidna firma, były mistrz świata amatorów i zawodowy czempion dwóch kategorii. Jest faworytem bukmacherów i ekspertów. Ale Sulęcki mówi: poczekajcie do soboty, wtedy przemówią pięści (w Polsce będzie wczesny niedzielny ranek).

Teddy Atlas, pierwszy trener Mike'a Tysona, twierdzi, że Andrade wygra łatwo, być może przed czasem. Atlas zna się na boksie, ale chyba trochę nie docenia Polaka, który rok temu na Brooklynie był równorzędnym rywalem Daniela Jacobsa, byłego mistrza świata, który nie jest gorszym pięściarzem od Andrade.

Sulęcki stoczył już kilka walk w USA i przegrał tylko z Jacobsem, a przecież nie brakowało głosów, że to on zasłużył na zwycięstwo. Sobotni rywal jest jednak innym typem boksera, niewygodnym, nieprzewidywalnym, ale wciąż w zasięgu możliwości ambitnego chłopaka z Warszawy.

Gdyby Sulęcki pokonał Andrade w jego własnym domu, byłby piątym Polakiem z mistrzowskim pasem. Wcześniej udało się to tylko Dariuszowi Michalczewskiemu, Krzysztofowi Włodarczykowi, Tomaszowi Adamkowi i Krzysztofowi Głowackiemu. Andrzej Gołota próbował cztery razy i choć dwukrotnie był bardzo bliski szczęścia, nie dał rady.

Sulęcki po nagłej śmierci Andrzeja Gmitruka, który prowadził go od pierwszej zawodowej walki w 2010 roku do większości zwycięstw, zdecydował się pracować z Piotrem Wilczewskim, byłym zawodowym mistrzem Europy.

Wilczewski też był zawodnikiem Gmitruka, a później uczył się przy nim trenerskiego fachu. – Między nami jest chemia. Znalazłem właściwego człowieka, który kontynuuje dzieło trenera Gmitruka. Kiedyś byliśmy kolegami z treningowej sali, dziś on jest moim panem i mam go słuchać. Wierzę, że dobrze na tym wyjdę – twierdzi Sulęcki, który ostatni miesiąc przed walką trenował w Nowym Jorku, dopiero kilka dni temu przeniósł się do Providence. – Mam najlepszego fachowca od żywienia, specjalistów od przygotowania fizycznego. To walka życia i nie mogę niczego zaniedbać – mówił w jednym z wywiadów. Sulęcki uważa, że Jacobs jest lepszym pięściarzem od Andrade, więc zakłada, że jeśli z tym pierwszym stoczył wyrównany pojedynek, to tego drugiego po prostu musi pokonać.

Ale ludzie boksu w USA stawiają na 31-letniego Andrade. Zdaniem ekspertów Amerykanin z Rhode Island ma więcej atutów, by wyjść z tej walki zwycięsko. Jest wysoki, tak jak rok młodszy Polak, ma podobny zasięg, jednak choć walczy z odwrotnej pozycji, to prawą, tą teoretycznie słabszą, ręką też potrafi nokautować.

Był świetnym amatorem, mistrzem świata (2007), olimpijczykiem z Pekinu (2008). Gdyby nie kontrowersyjna przegrana w ćwierćfinale z Koreańczykiem Kimem Jung Joo, być może to on, a nie Andre Ward, byłby ostatnim, amerykańskim mistrzem olimpijskim w męskim boksie. A tak, zdegustowany, szybko podpisał zawodowy kontrakt.

Pierwszy tytuł, WBO w wadze junior średniej, zdobył w 2013 roku, drugi – WBA w kategorii średniej w 2017 roku, po zwycięstwie z Jackiem Culcayem, byłym rywalem Sulęckiego (Polak w tym samym roku pokonał Niemca urodzonego w Ekwadorze).

Walka Sulęcki – Andrade w nocy z soboty na niedzielę w TVP Sport.

Walka odbędzie się w Providence, rodzinnym mieście niepokonanego Amerykanina. Andrade to solidna firma, były mistrz świata amatorów i zawodowy czempion dwóch kategorii. Jest faworytem bukmacherów i ekspertów. Ale Sulęcki mówi: poczekajcie do soboty, wtedy przemówią pięści (w Polsce będzie wczesny niedzielny ranek).

Teddy Atlas, pierwszy trener Mike'a Tysona, twierdzi, że Andrade wygra łatwo, być może przed czasem. Atlas zna się na boksie, ale chyba trochę nie docenia Polaka, który rok temu na Brooklynie był równorzędnym rywalem Daniela Jacobsa, byłego mistrza świata, który nie jest gorszym pięściarzem od Andrade.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście
Boks
Znany polski bokser przyłapany na dopingu. Jest wieloletnia dyskwalifikacja