Gdyby jeszcze kilka miesięcy temu ktoś zobaczył transmisję z takich wydarzeń, myślałby, że ogląda film science fiction. Garstka ludzi w maskach lub przyłbicach kręcących się wokół ringu, zamaskowani trenerzy i sędzia.
Mistrz ceremonii – też w masce – w ogrodzie Eddiego Hearna w Brentwood gdzieś z boku zapowiada to, co za chwilę się wydarzy. Na galach Boba Aruma w Las Vegas brak telewizyjnych komentatorów ESPN, którzy relacjonują przebieg walk ze swoich domów.
Włodarze Premier Boxing Champions (PBC) pozwalają natomiast Jimmy’emu Lennonowi Jr zapowiadać gale pokazywane przez telewizję FOX tak jak dawniej, bez maski, jedynie w rękawiczkach. Za to pięściarze udzielający wywiadów po walce mają wyrysowane na specjalnie przygotowanym podium miejsce, gdzie mogą stać, by zachować dystans.
Starszy pan ma pomysły
To, co nie mieściło się w głowie, ma jednak rację bytu, bo Arum zapowiedział już kolejne imprezy, podobnie Hearn. Jego ostatnia gala była znakomita. Rosjanin Aleksander Powietkin w wadze ciężkiej znokautował faworyzowanego podopiecznego Hearna Dilliana Whyte’a i już wiemy, że będzie rewanż. Zapewne znów w ogrodzie angielskiego promotora.
Z bardzo dobrej strony pokazały się tam też kobiety. Legenda boksu, Irlandka Katie Taylor wygrała z Belgijką Delfine Persoon i obroniła wszystkie mistrzowskie pasy w wadze lekkiej.