Chodzi np. o zakupy – przesądzone wydaje się, że sklepów z czasem będzie ubywało. W dużych miastach nie jest to żaden problem, ale w rzadziej zaludnionych okolicach może już być przeszkodą.

Z perspektywy wielu seniorów skorzystanie z internetu wymaga przełamania ogromnej bariery mentalnej. Uważają, że do niczego nie jest im to potrzebne. Jednak cyfryzacji kolejnych usług, także jeśli chodzi o sferę publiczną, nie da się powstrzymać.

Nawet w wyjątkowo opornej na technologiczne nowinki Polsce w końcu dojdzie do tego, że wnioski o wydanie dokumentów będziemy składać właśnie cyfrowo. Może uda się coś takiego zrealizować, jeśli chodzi o wizyty lekarskie czy wyniki badań? Co prawda sieci prywatnych przychodni dają taką możliwość już od dawna, ale w publicznych to pieśń przyszłości, i to odległej.

Jednak możliwości internetu seniorzy powinni wykorzystywać nie tylko do przyziemnych i praktycznych czynności. Kto nie jest w stanie wskazać starszej osoby narzekającej na samotność? Dzięki sieci w wielu zachodnich krajach prowadzone są programy przeciwdziałające wykluczeniu starszych, ale też wdrażane aplikacje monitorujące stan ich zdrowia, które w razie sytuacji niebezpiecznej są w stanie zaalarmować odpowiednie służby.

Oczywiście prym w tym wiodą państwa, w których z internetu korzystają w zasadzie wszyscy, jak Islandia, Holandia czy Finlandia. Nam do nich daleko, wskaźnik korzystania z sieci ledwo przekracza 60 proc., ale idzie w górę. Oby coraz mocniej, właśnie dzięki grupie osób po 60. roku życia. Nie ma się co oszukiwać, zmiany nie nastąpią z dnia na dzień. Mamy duże grupy ludzi przeciwnych nowinkom – wciąż wiele osób żyje np. bez konta bankowego, choć wydaje się to nieprawdopodobne. A jednak się da.