Na polskim niebie lata już 100 tys. dronów. Według prognoz Instytutu Mikromakro, który monitoruje ten rynek, do 2020 r. ich liczba może się podwoić. Krajowy popyt na drony i świadczone przez nie usługi rośnie bowiem dynamicznie. Tylko w tym roku wydatki na ich zakup skoczyły o ponad 37 mln zł, czyli o 23 proc. Polskie firmy z branży nie ukrywają, że to świetny biznes. Pięć największych spółek wypracowało na tym wciąż bardzo rozdrobnionym rynku w sumie 19,5 mln zł przychodów. To rekordowy wynik rodzimego sektora UAV – ustaliła „Rzeczpospolita".
Wypełnić lukę
Warszawski Dron House, lider polskiej branży dronów, a także katowicki Neo Drone Vision, Flytronic z Gliwic oraz Eurotech z Mielca i FlyTech UAV z rzeszowskiej Doliny Lotniczej odpowiadają za 10 proc. przychodów generowanych przez całą, mocno rozdrobnioną, branżę dronów w Polsce. Tak wynika z najnowszych danych zebranych przez Instytut Mikromakro (IM).
Instytut udostępnił nam rezultaty badania. Okazuje się, że mamy do czynienia z prawdziwym boomem. Sprzedaż dronów i usług wyniosła w tym roku ponad 201 mln zł względem 164 mln zł rok wcześniej.
– Drony zaczęły wypełniać lukę technologiczną w zbieraniu informacji. Wykorzystywanie ich w rolnictwie precyzyjnym, do dokonywania pomiarów i opracowywania ortofotomap czy filmowania to przyszłość, z której dziś wiele firm zaczyna sobie zdawać sprawę – mówi Sławomir Kosieliński, prezes IM.
Wśród przykładów wymienia PKP Cargo, które sięgnęło po drony, by zapewnić bezpieczeństwo składom kolejowym, czy PSE i Gaz-System, testujące nowatorskie rozwiązania w celu monitorowania sieci energetycznej i gazociągów.