Watches of Switzerland Group poinformowała o podwyższeniu swojej prognozy przychodów. Firma, która jest największym sprzedawcą zegarków w Wielkiej Brytanii prognozuje obecnie, że jej roczna sprzedaż wyniesie od 900 do 925 mln funtów, podczas gdy poprzednio prognozowała, że sprzedaż wyniesie między 880 a 910 mln funtów. Popyt okazał się być wyższy niż przewidywano po sprzedaży między majem a październikiem. Akcje firmy wzrosły aż o 10 proc. w czwartek rano.

- Jest większy popyt – stwierdził krótko, w wywiadzie dla Bloomberga, dyrektor generalny firmy Brian Duffy.

Te dane dają powody do ostrożnego optymizmu dla szwajcarskiej branży zegarków cierpiącej z powodu zamykania sklepów i załamania w podróżach. Eksport zegarków spadł w listopadzie o 3,2 procent, a w całym roku o 24 procent. Branża traci na tym, że w czasie pandemii i lockdownów w większości krajów świata ludzie skupiają się raczej na kupowaniu podstawowych produktów, a sklepy z innymi niż podstawowe artykuły są często zamknięte na podstawie odgórnych regulacji. Podobnie, jak cała branża artykułów luksusowych, producenci zegarków tracą też na braku ruchu turystycznego.

Szwajcarskie zrzeszenie producentów zegarków, w swoim komunikacie prasowym podało, że w listopadzie spadki sprzedaży faktycznie wyhamowały. Odnotowano także niewielki wzrost w sprzedaży najdroższych zegarków. Główną zasługę w wyhamowaniu spadków mają chińscy konsumenci – sprzedaż na chiński rynek wzrosła o 69,5 procent.