Walijska sieć pubów zamknie 100 lokali z powodu restrykcji

Mające zapobiegać zakażeniom koronawirusem ograniczenia skutecznie likwidują podstawy istnienia pubów.

Aktualizacja: 02.12.2020 13:31 Publikacja: 02.12.2020 12:50

Walijska sieć pubów zamknie 100 lokali z powodu restrykcji

Foto: Bloomberg

Największa walijska sieć pubów Brains zamknie ponad sto swoich lokali od piątku, w związku z nowymi restrykcjami przeciwcovidowymi wprowadzonymi przez walijski rząd. Większość z 1500 pracowników tych pubów zostanie objęta rządowym programem, zapewniającym im 80 procent wynagrodzenia.

Od piątku 4 grudnia walijskie puby i restauracje będą miały zakaz sprzedaży alkoholu na miejscu i będą musiały się zamykać o 18:00 lokalnego czasu. Nadal będą mogły sprzedawać alkohol i przekąski na wynos. Te ograniczenia rząd Walii wprowadza, by zapobiec wzrostowi zachorowań na Covid-19. Jednak decyzja rządu w kwestii pubów nie spodobała się zarówno opozycji, jak i niektórym posłom partii rządzącej. Adam Price, lider Plaid Cymru, ostrzegał, że publiczne zaufanie eroduje z powodu „braku logiki" w rządowym podejściu. Również członkowie Partii Pracy domagali się naukowych dowodów na to, że decyzja jest prawidłowa.

Premier Walii Mark Drakeford tłumaczył, że podobne decyzje podjęły rządy w całej Europie i w innych krajach Wielkiej Brytanii.

- Nie można mieć logiki, która byłaby skuteczna w każdej sytuacji i w każdym aspekcie – cytuje BBC odpowiedź premiera Walii na zarzuty lidera Plaid Cymru.

Prezes Brains Alistair Darby stwierdził, że poprzednia fala restrykcji kosztowała firmę 1,6 mln funtów. Wezwał też polityków, by przestali „zmieniać zdanie" w zakresie wymagań i sugerować, że puby i restauracje są obszarem wysokiego ryzyka.

- To mocno frustrujące i trochę obraźliwe. To mówi, że ludzie nie czynią wysiłków, o które są proszeni – stwierdził Darby.

Zdaniem prezesa Brains decyzja o zamknięciu pubów będzie miała wpływ nie tylko na pracowników lokali, ale także na wszystkich kontrahentów branży – od dostawców, po elektryków i hydraulików. Darby uważa, że sektor gastronomiczny zrobił wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo w lokalach.

Opozycja wzywa do kompromisu, polegającego na umożliwieniu pubom serwowania alkoholu do 19:00 oraz na zakazie sprzedaży alkoholi w supermarketach, by „zniechęcić ludzi do spotkań w domach".

Rząd wspiera się także dowodami na to, że spożywanie alkoholu zmienia percepcję ryzyka, przez co zwiększa ryzyko zakażeń, a także danymi z śledzenia kontaktów zakażonych. Z danych rządu wynika, że lokale gastronomiczne regularnie pojawiają się, jako miejsca spotkania z zakażonym (a więc jako miejsca, w których mogło dojść do zakażenia).

Nowe restrykcje w Walii to nie tylko zamknięcie pubów, restauracji czy kawiarni po 18:00. Zamknięte będą także kina, kasyna, lodowiska, kręgielnie czy muzea i galerie (nie dotyczy tych, których atrakcje są w całości na zewnątrz). Otwarte będą za to wszystkie sklepy, nie wprowadzono też ograniczeń w podróżowaniu po Walii, ale możliwe jest ograniczenie podróży do Anglii. Rząd Walii przygotował 340 mln funtów na wsparcie dla przedsiębiorstw dotkniętych restrykcjami.

Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie