W UE stawki podatkowe państwa ustalają suwerennie, podobnie same mogą decydować o obniżonych czy zerowych stawkach. Ale unijne wytyczne określają liczbę i możliwości stosowania odstępstw od stawki podstawowej. I do tej pory uniemożliwiały stosowanie stawki obniżonej dla e-publikacji. Francja i Luksemburg zdecydowały się wprowadzić takie ulgi na własną rękę, ale unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu ostatecznie stwierdził, że są one niezgodne z prawem.
Najnowsza propozycja KE ten dylemat ostatecznie rozstrzygnie: ci, którzy stosują stawki obniżone dla książek i czasopism drukowanych (jak Polska) i będą je chcieli rozciągnąć na e-publikacje, będą mieli do tego prawo. Propozycja KE dotyczy podatków, więc nie musi być akceptowana przez Parlament Europejski. Musi natomiast zostać jednomyślnie przyjęta przez ministrów finansów 28 państw UE. Mogłaby wejść w życie w połowie 2017 roku. Liczą na to wydawcy. – Oczekujemy szybkiego przyjęcia propozycji przez Radę. To na pewno uczyni sprzedaż e-książek łatwiejszą – powiedział Jean-Luc Treutenaer, prezes Europejskiej i Międzynarodowej Federacji Księgarzy (EIBF).
Kolejną częścią pakietu Komisji jest stworzenie kompleksowego punktu obsługi dla eksporterów sprzedających online. Rozliczaliby się oni kwartalnie, we własnym języku, na portalu prowadzonym przez ich krajową administrację podatkową. Takie uproszczenie funkcjonuje już dla sprzedawców aplikacji mobilnych i okazało się sukcesem. W 2016 roku w ten sposób zebrano wpływy podatkowe w wysokości 3 mld euro. Nowe zasady dla pozostałych firm miałyby wejść w życie w 2018 roku dla e-usług i w 2021 roku dla towarów sprzedawanych online. Komisja liczy, że zredukowałyby koszty obsługi podatków w firmie o 95 proc.
I wreszcie ostatnia część propozycji KE dotyczy walki z oszustwami podatkowymi w imporcie spoza UE. Obecnie przesyłki o wartości poniżej 22 euro są wyłączone z konieczności zapłacenia VAT przez odbiorcę. Powoduje to, że często produkty są przesyłane w częściach albo wartość paczki jest zaniżana w celu uniknięcia konieczności płacenia podatku. To się zmieni i żadnych ulg już nie będzie. Ale to też może nieść korzyści dla klientów, którzy często skarżą się, że z powodu oszustw podejrzliwa administracja celna utrudnia im odebranie przesyłek i nalicza dodatkowe opłaty.
Propozycja bardzo podoba się małym i średnim firmom aktywnym online. Zrzeszająca je europejska federacja Ecommerce Europe pochwaliła wszystkie punkty przedstawione przez Komisję Europejską. – VAT jest jedną z trzech głównych barier w ponadgranicznej sprzedaży online w Europie. Sprostanie 28 różnym systemom VAT i współpracy z różnymi administracjami podatkowymi jest skomplikowane i obciążające dla sprzedawców online, szczególnie tych mniejszych – powiedziała Marlene ten Ham, sekretarz generalna Ecommerce Europe. Przedsiębiorcy potwierdzają rachunki Komisji. Jeden z nich produkujący zabawki za możliwość sprzedaży online w dwóch krajach UE zapłacił firmom prawnym odpowiednio 7 tys. i 9 tys. euro. Wprowadzenie kompleksowego punktu obsługi jest więc dla firm bardzo korzystne. Ecommerce Europe podkreśla jednak, że ciągle dla firm o sprzedaży powyżej 10 tys. euro rocznie skomplikowane będzie płacenie VAT według tak zróżnicowanych stawek. Kraje mają różne stawki podstawowe, a do tego stosują liczne stawki zredukowane lub zerowe na różne produkty i usługi.