Państwo vs. rynek
Warto spojrzeć na zmianę wartości spółek z udziałem Skarbu Państwa przez pryzmat zachowania całego rynku kapitałowego. Jesienią 2015 r. główny indeks WIG oscylował w okolicach 49 tys. pkt. Od 2016 r. zaczął mocno rosnąć, notując w styczniu 2018 r. historyczne maksimum na poziomie ponad 67 tys. pkt. W kolejnych miesiącach spadał i od kwietnia 2018 r. do teraz porusza się w trendzie bocznym, oscylując w przedziale 56–60 tys. pkt. W środę miał wartość 58,8 tys. pkt, a zatem od połowy listopada 2015 r. zyskał 20 proc. To oznacza, że spółki z udziałem SP przegrywają z szerokim rynkiem aż o 12 pkt proc.
Większość analizowanych firm państwowych wchodzi w skład WIG20. Ten w ostatnich latach radził sobie gorzej niż szeroki rynek, ale i tak wygrywa z firmami stricte państwowymi. Od jesieni 2015 r. zyskał 11 proc., a firmy SP podrożały średnio o 8 proc.
Co czeka naszą giełdę i wyceny państwowych firm?
– Warto mieć na uwadze poprawę globalnego nastawienia do rynków wschodzących i bliski start PPK, co zdaje się sprzyjać ewaluacji spółek. Kwestią trudną do oceny jest strategia rozwoju rynku kapitałowego oraz polityka kadrowa i zarządcza nowego ministerstwa Skarbu Państwa – komentuje Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities. Dodaje, że wyceny na polskim rynku są niskie, ale wyzwaniem może być prognozowany spadek dynamiki PKB w kolejnych latach.
Janusz Jankowiak główny ekonomista Polska Rada Biznesu
Zapowiedzi ministra Jacka Sasina odnośnie do filozofii nowego resortu to spełnienie moich najgorszych przeczuć. Dotychczas synergia firm państwowych polegała na zmuszaniu spółek do składania się na działania, które nieraz później trafiały na jedynki gazet.Nie spodziewam się zatem wielkich zmian wraz z pojawieniem się nowego ministerstwa. Może pod względem polityki kadrowej będzie mniej tarć, ale o wpływy w spółkach będą walczyć te same grupy, co wcześniej.Ten resort powinien się zająć rozwiązaniem dwóch najważniejszych problemów: szybko zredukować, a mówiąc wprost – sprywatyzować, rozgałęziony zasób spółek, a także opracować swoisty kodeks, czy też regulamin takiego obsadzania stanowisk w spółkach Skarbu Państwa, by uniknąć w przyszłości kierowania tam partyjnych nominatów.
Cezary Kaźmierczak Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
Stworzenie nowego resortu nadzoru właścicielskiego co do zasady jest ruchem dobrym. Wcześniejsze kumulowanie spółek pod nadzorem poszczególnych ministerstw prowadziło do sytuacji, w których pisano pod nie prawo, co np. w energetyce było prawdziwą tragedią. Wszystko będzie lepsze od takich udzielnych księstw. Już samo rozdzielenie funkcji regulacyjnych i właścicielskich należy uznać za krok w dobrą stronę. Ktoś zauważył konsekwencje panującego wcześniej bałaganu. Nic dziwnego zresztą, dziś kursy przedsiębiorstw państwowych na giełdzie szorują po dnie. I to właśnie ogarnięcie tych firm będzie dziś największym wyzwaniem dla Jacka Sasina. Myślę, że dlatego dobrze się stało, iż na czele tego resortu staje silny polityk, potrafiący prowadzić podmiotową politykę.