Startupy potrzebują nie tyle samego finansowania, ile mądrego finansowania.
– Przede wszystkim oprócz pieniędzy oczekują wsparcia, którego zakres różni się w zależności od etapu rozwoju spółki – komentuje Robert Siudak, dyrektor ds. współpracy i realizacji projektów strategicznych w Instytucie Kościuszki. Dodaje, że na początku takiej biznesowej drogi najbardziej istotny może być odpowiedni mentoring, ale im bardziej rozwinięta jest spółka, tym większego znaczenia nabiera dla niej dostęp do sieci kontaktów z branży czy wsparcie w dotarciu do potencjalnych kontrahentów. Ma to szczególne znaczenie na etapie skalowania, w tym międzynarodowego.
Alternatywne źródła kapitału
Jednym z przykładów wsparcia startupów w fazie internacjonalizacji był Cybersec Accelerator.
– Wspieraliśmy w nim siedem spółek z sektora cyberbezpieczeństwa, m.in. poprzez misje handlowe i mentoring w zakresie tworzenia strategii eksportowej na określony rynek. Nasze doświadczenie pokazało, że w przypadku startupów, szczególnie tych posiadających mocne, technologiczne produkty, finansowanie nie jest problemem, bo są one w stanie pozyskać je zarówno z funduszy publicznych, jak i z venture capital. Większym wyzwaniem jest dotarcie do odpowiednio dużego segmentu rynku, znalezienie wdrożeń i monetyzacja – wymienia przedstawiciel Instytutu Kościuszki.
Na rynku działa obecnie wiele akceleratorów i programów wspierających startupy. Skorzystanie z nich pozwala na pozyskanie części potrzebnego kapitału i z reguły odblokowuje kontakt z większymi podmiotami.