Branża turystyczna pogrąża się w długach

Branża turystyczna pogrąża się w długach. Fatalnej kondycji biur podróży nie zdołały podreperować wakacje, a druga fala pandemii doprowadzi wiele z nich do upadku.

Aktualizacja: 21.10.2020 06:15 Publikacja: 20.10.2020 21:15

Branża turystyczna pogrąża się w długach

Foto: Adobe Stock

W szczególnie dramatycznej sytuacji znalazły się mikrofirmy prowadzone w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. To zdecydowana większość dłużników z branży turystycznej notowanych w Krajowym Rejestrze Długów (KRD). Ich zadłużenie sięga już 16,2 mln zł. Według Marka Ciechanowskiego, prezesa Izby Turystyki Rzeczpospolitej, mikrofirmy jako najmniejsze na rynku nie mają poduszki finansowej. – W takiej sytuacji ich zadłużenie będzie się pogłębiać – twierdzi Ciechanowski.

Czytaj także: Połowa niemieckich biur podróży stanie przed widmem bankructwa?

KRD zgromadził już 529 firm z branży turystycznej. To o 41 więcej w porównaniu z początkiem pandemii w lutym. Większość ich zadłużenia przypada na banki i firmy faktoringowe, ponadto na firmy odkupujące długi od banków. Znaczącą grupą wierzycieli są telekomy i ubezpieczyciele. Ale dane z KRD nie pokazują pełnego obrazu sytuacji: rejestruje on długi wpisane przez polskich wierzycieli, a nie ma informacji o zobowiązaniach wobec hoteli czy linii lotniczych za granicą. – W przypadku zagranicznych wierzycieli zobowiązania mogą być znacznie wyższe niż krajowe. Taką prawidłowość obserwowaliśmy w większości przypadków biur podróży, które w poprzednich latach ogłosiły upadłość – wyjaśnia Adam Łącki, prezes KRD.

Według BIG InfoMonitor, zaległe zobowiązania całej branży turystycznej wobec banków i dostawców przyrastają szybciej niż w przypadku innych firm. W końcu sierpnia zbliżyły się do 120 mln zł. Coraz więcej firm decyduje się na zawieszenie działalności. Od stycznia do połowy października takich przypadków było 1,5 tys., o przeszło połowę więcej niż przed rokiem.

O ile mali dłużnicy przeważają liczebnie, to największy wzrost zaległości w turystyce widać w przypadku dużych podmiotów zarejestrowanych w KRS. Według BIG InfoMonitor wartość ich przeterminowanych zobowiązań zwiększyła się w ciągu pięciu miesięcy o niemal 80 proc. do 85,9 mln zł. Część firm ma co prawda rezerwy finansowe. Ale z badania research&grow wynika, że co piąta firma szacuje zdolność przetrwania kolejnej fali kryzysu na maksimum pół roku, a 17 proc. mówi o trzech miesiącach.

Jeszcze przed drugą falą pandemii Światowa Organizacja Turystyczna UNWTO szacowała, że w całym 2020 r. międzynarodowy ruch turystyczny może zmaleć o 60–80 proc.

W szczególnie dramatycznej sytuacji znalazły się mikrofirmy prowadzone w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. To zdecydowana większość dłużników z branży turystycznej notowanych w Krajowym Rejestrze Długów (KRD). Ich zadłużenie sięga już 16,2 mln zł. Według Marka Ciechanowskiego, prezesa Izby Turystyki Rzeczpospolitej, mikrofirmy jako najmniejsze na rynku nie mają poduszki finansowej. – W takiej sytuacji ich zadłużenie będzie się pogłębiać – twierdzi Ciechanowski.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów