Teraz siedzi w więzieniu w Dubrowniku i ma stanąć przed sądem za to, że zadenuncjował firmę, która ma swoją siedzibę w Monako. SBM Offshore jest firmą holenderską i zajmuje się sprzedażą systemów i usług dla morskiego przemysłu naftowego i gazowego. Jej aktywa sięgają 10 mld dol. Ze względów podatkowych SBM Offshore swoją główną siedzibą ma w Monako.
Pieniądze, zdaniem Jonathana Taylora, miały być przekazywane funkcjonariuszom rządów w Brazylii, Angoli i Gwinei Równikowej. A chodziło o setki milionów dolarów. Kiedy w Brazylii ujawniono tę aferę, doszło tam do rezygnacji kilku ministrów, którzy zostali zmuszeni do odejścia z rządu. A sam Tylor po rezygnacji z pracy w SBM wrócił z Monako do Wielkiej Brytanii i tam prowadził kancelarię prawną.
Monako przyciąga pieniądze
Zły pomysł na wakacje
Tegoroczne sierpniowe wakacje postanowił spędzić z żoną i trójką dzieci w Chorwacji. I to był wielki błąd. Został zatrzymany na lotnisku po przylocie do Dubrowniku i od 1 sierpnia siedzi w areszcie, bo Interpol wydał za nim list gończy. Grozi mu deportacja do Monako i jest oskarżony za próbę wyłudzenia pieniędzy od swojego byłego pracodawcy. Co ciekawe od Taylora odwróciły się europejskie banki, bo też jest z niewiadomych powodów na czarnej liście — pisze brukselski EUobsverer. Kiedy Toby Cadman, jego przyjaciel i jednocześnie obsługujący go prawnik chciał mu przekazać 120 tys. kun (16 tys. euro) – za taką kaucją mógł wyjść na wolność, szwajcarski Credit Suisse odmówił wykonania przelewu i nie chciał uzasadnić swojej decyzji.
— Niestety jest tak, że mam wielu wrogów – mówił Jonathan Taylor. Monako nie należy wprawdzie do Unii Europejskiej, ale podpisało w 1957 roku Europejską Konwencję o Ekstradycji. Teraz o losie Taylora ma zdecydować chorwacki Sąd Najwyższy, po tym jak sąd niższej instancji uznał, że monakijski nakaz aresztowania obowiązuje w całej Unii Europejskiej.