W usługach i handlu mniej klientów, większe długi

Rośnie zadłużenie gastronomii, ubyło klientów na siłowniach, pusto w kinach i hotelach. Gdy koronawirus trzyma Polaków w domach, rosną problemy firm.

Aktualizacja: 24.09.2020 06:19 Publikacja: 23.09.2020 21:00

W gastronomii średnie zadłużenie poszczególnych firm z branży sięga już 25,6 tys. zł

W gastronomii średnie zadłużenie poszczególnych firm z branży sięga już 25,6 tys. zł

Foto: shutterstock

O blisko jedną czwartą wzrosło od marca zadłużenie obiektów sportowych, sięgając już 116 mln zł. Na baseny i siłownie wróciła niespełna jedna czwarta klientów sprzed pandemii, blisko połowa całkowicie zrezygnowała z wyjścia do kina lub teatru. Na fatalną frekwencję narzekają przedsiębiorcy prowadzący usługi gastronomiczne: w lipcu ich zobowiązania przekroczyły 687 mln zł, a odsetek zadłużonych sięgnął 7,5 proc. – wynika z najnowszego badania Research & Grow przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Pokazuje ono, że większość osób wraca do codziennych aktywności rzadziej niż przed pandemią, a niektórzy wciąż ich unikają. – Dwie trzecie badanych przyznaje, że koncentruje się dziś na zaspokajaniu elementarnych potrzeb, ogranicza wyjazdy i wszelkiego rodzaju ekstrawagancje – informuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Czytaj także: Więcej firm chętnych do rozwoju przez przejęcia

Słabnącą kondycję sektora zakwaterowania i gastronomii pokazują także dane Krajowego Rejestru Długów (KRD). Jeśli w końcu 2019 r. przeterminowane zadłużenie branży wynosiło 205,1 mln zł, to we wrześniu br. wzrosło już do 275,9 mln zł. Co prawda sama liczba dłużników zwiększyła się nieznacznie: z niespełna 10,5 tys. do 10,8 tys. Ale średnie zadłużenie przypadające na jednego dłużnika podskoczyło we wrześniu do prawie 25,6 tys. zł, tj. o blisko 6 tys. zł.

Kiepsko wygląda sytuacja handlu. Z szacunków ekspertów wynika, że galerie handlowe wciąż odwiedza o 20–30 proc. klientów mniej niż przed rokiem. Badanie dla BIG InfoMonitor pokazało, że choć tylko 15 proc. ankietowanych w ogóle omija centra handlowe, to aż 47 proc. znacznie ograniczyło robienie tam zakupów. Według KRD zadłużenie w handlu zwiększyło się z 1,82 mld zł w styczniu 2020 r. do 2,2 mld we wrześniu, natomiast średnia kwota dłużnika urosła w tym czasie o blisko 5,5 tys. zł do prawie 37 tys. zł.

– W ostatnim czasie zachowujemy się inaczej z obaw o własne bezpieczeństwo, ale też z troski o niepewną sytuację domowych budżetów. Widać chęć ograniczania wydatków, nawet na wszelki wypadek, bo gospodarka ma się nie najlepiej – dodaje Grzelczak.

W rezultacie najwyższy przyrost zaległości notowanych przez BIG InfoMonitor w okresie od kwietnia do końca lipca zanotowały takie sektory jak: kultura, rozrywka i rekreacja, gdzie zarejestrowane są też kluby fitness oraz działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca, w których mieszczą się m.in. firmy turystyczne.

Te ostatnie wciąż odczuwają dramatyczny spadek klientów, zwłaszcza zagranicznych. Jak podał GUS, w czerwcu liczba zagranicznych turystów nocujących w Polsce zmalała wobec tego samego miesiąca ub.r. o 88,6 proc., w lipcu o 68,2 proc. W tym samym czasie liczba korzystających z noclegów turystów krajowych zmniejszyła się odpowiednio o 55,4 i 25,4 proc.

W hotelach dramatycznej sytuacji nie poprawiły ani wakacje, ani bon turystyczny. W lipcu i sierpniu blisko jedna trzecia z nich miała przychody niższe o co najmniej połowę w porównaniu z rokiem ubiegłym. Tegoroczny sezon wakacyjny nie pomógł nawet hotelom wypoczynkowym: aż 70 proc. z nich odnotowało wpływy niższe lub podobne jak przed rokiem, z tego w przypadku 17 proc. przychody zmalały o połowę lub więcej.

Blisko połowa (49 proc.) hoteli ankietowanych na początku września przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego ma trudności związane z utrzymaniem płynności finansowej. 91 proc. hoteli nie przewiduje zysku z działalności operacyjnej wcześniej niż na koniec przyszłego roku, 60 proc. nie wcześniej niż w 2022 r. Podobnie hotele prognozują powrót do poziomu obrotów z lat 2018–2019: dla 84 proc. hoteli to nie wcześniej niż w roku 2022. I z tym rokiem związane są największe oczekiwania aż w 48 proc. obiektów.

Wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała wczoraj, że z uwagi na brak lockdowniu rząd nie planuje przedłużenia lub ponownego wprowadzenia programów pomocowych dla firm w ramach tzw. tarcz jak w pierwszej połowie roku.

O blisko jedną czwartą wzrosło od marca zadłużenie obiektów sportowych, sięgając już 116 mln zł. Na baseny i siłownie wróciła niespełna jedna czwarta klientów sprzed pandemii, blisko połowa całkowicie zrezygnowała z wyjścia do kina lub teatru. Na fatalną frekwencję narzekają przedsiębiorcy prowadzący usługi gastronomiczne: w lipcu ich zobowiązania przekroczyły 687 mln zł, a odsetek zadłużonych sięgnął 7,5 proc. – wynika z najnowszego badania Research & Grow przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Pokazuje ono, że większość osób wraca do codziennych aktywności rzadziej niż przed pandemią, a niektórzy wciąż ich unikają. – Dwie trzecie badanych przyznaje, że koncentruje się dziś na zaspokajaniu elementarnych potrzeb, ogranicza wyjazdy i wszelkiego rodzaju ekstrawagancje – informuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał partnera
Transparentny rynek kapitałowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?