69-letni Ren Zhiqiang, który majątku dorobił się na rynku nieruchomości, zniknął niedługo po tym jak napisał esej krytykujący działania prezydenta Chin w sprawie pandemii koronawirusa.
Deweloper, który jest już na emeryturze, nazwał chińskiego prezydenta "klaunem" w marcu a w kwietniu rozpoczęło się przeciwko niemu i jego imperium dochodzenie w sprawach korupcji.
Koncern Huayuan, którego prezesem był niegdyś miliarder, został ukarany grzywna w wysokości 4,2 mln juanów. Natomiast Ren Zhiqiang, który "dobrowolnie i szczerze przyznał się do wszystkich przestępstw" i obiecał nie odwoływać od wyroku sądu w Pekinie - został skazany na 18 lat więzienia - informuje The Guardian.
Sąd w Pekinie uznał Ren za winnego wielu zarzutów, w tym sprzeniewierzenia około 16,3 miliona dolarów (110,6 miliona juanów) z funduszy publicznych, przyjmowania łapówek i nadużycia władzy, które spowodowało straty w wysokości 17,2 miliona dolarów (116,7 miliona juanów) dla budżetu państwa - informuje CNN.
Obrońcy praw człowieka oskarżają prezydenta Xi Jinpinga oraz partię o używanie oskarżeń o korupcję i inne przestępstwa gospodarcze do uciszania krytyków oraz opozycjonistów.