Słowo „innowacje" stało się ostatnio bardzo modne, ale jest też bardzo pojemne. Jakich branży dotyczą głównie innowacje?
Marcin Siech: Innowacje dotyczą każdej branży, nawet tych, które wydają się bardzo konserwatywne. Przykładem mogą być banki, które do niedawna kojarzyły się z sejfami i wizytą w oddziale. Kilkanaście lat temu pojawił się pierwszy bank internetowy i nagle patrzenie na banki zupełnie się zmieniło. Dziś praktycznie każdy oferuje dostęp do kanałów elektronicznych, a wszechobecny dziś fintech kojarzony jest z dynamicznym postępem. Tego typu zmiany dotyczą wszystkich branż i prędzej czy później technologia zmieni każdą z nich. W Cybercom tworzymy innowacyjne oprogramowanie, które pozwala naszym klientom lepiej realizować ich potrzeby, a nade wszystko napędzić ich biznes w świecie nowych technologii. Tworzymy dla różnorodnych firm, na przykład z branży telekomunikacyjnej, samochodowej czy medycznej. Pracujemy także dla sektora publicznego, głównie w Szwecji i Finlandii.
Czy takie projekty są przeznaczone tylko dla wielkich firm?
Wielkie firmy mają swoje działy R&D, na co te mniejsze często nie mogą sobie pozwolić. Dlatego korzystają one ze wsparcia zewnętrznych partnerów, takich jak nasza firma. Okazało się, że tworzenie innowacji w ten sposób jest na tyle skutecznym i wygodnym rozwiązaniem, że decyduje się na to coraz więcej firm - nawet tych dużych. W raporcie Deloitte „Badania i rozwój przedsiębiorstw" przyznało się do tego aż trzy czwarte respondentów. W naszym portfolio mamy projekty realizowane i z globalnymi organizacjami (jak Inteligentny Kask z firmą Skanska), jak i ze startupami, które mają już finansowanie na swoją działalność. Przykładem tego drugiego jest szwajcarska firma Virtamed, wytwarzająca symulatory medyczne, które służą edukacji i treningom chirurgów. W Cybercom stworzyliśmy platformę w chmurze umożliwiającą zbieranie danych z tych urządzeń, a także ich analizę, w celu oferowania dodatkowych usług np. szkoleniowych, a w przyszłości umożliwić dalszą transformację, np. do modelu PaaS. Takie projekty, które wymagają użycia dopiero wschodzących technologii, lub wykorzystania ich w nowatorski sposób, powstają u nas w specjalnym dziale Innovation Zone. Charakterystyczne jest to, że rodzące się tam rozwiązania muszą spełnić pewne kryteria. Po pierwsze, w wyborze tych projektów nie kierujemy się w pierwszej kolejności ich stroną komercyjną, lecz potencjałem rozwojowym oraz właśnie tym, na ile efektem będzie prawdziwa innowacja. Po drugie, projekt ma nieść wartość w kontekście zrównoważonego rozwoju. Staramy się, by każdy z nich był podporządkowany chociaż jednemu z goli zdefiniowanych przez Global Compact. Ważne, że projekty są współkreowane przez nas i partnera w ścisłej współpracy koncepcyjnej.
Czyli klient nie musi z góry wiedzieć, jak ma wyglądać końcowy produkt?