W UE brakuje 600 tys. programistów. W samej Polsce deficyt szacowany jest na 50 tys. Absolwenci studiów informatycznych nie są w stanie zapełnić tej luki. Na rynku mocno rozpychają się firmy szkoleniowe.
– Nasza historia sięga końcówki 2013 r., kiedy jeszcze prowadząc software house, sami borykaliśmy się z problemem znalezienia programistów do firmy. Rozwiązanie, które przyszło nam wtedy do głowy, było tak naprawdę początkiem nowego biznesu, który prowadzimy do dzisiaj. Od tego czasu mocno się rozrósł – mówi Piotr Mazur, wiceprezes Software Development Academy. Teraz grupa zatrudnia ponad 130 osób, a do tego dochodzi ponad 800 trenerów. W 2019 r. SDA miało 33 mln zł przychodów wobec 12 mln zł w 2018 r. – Na rok 2020 planujemy dalsze zwiększanie biznesu mimo światowej pandemii. Zakładamy, że nasze przychody przekroczą 50 mln zł – mówi Mazur.
Nadszedł czas na Azję
W 2017 r. SDA rozpoczęło działalność w Rumunii, w 2018 r. na Litwie, Łotwie i w Estonii. W następnych latach kontynuowało ekspansję.
– Teraz działamy na dziewięciu rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, będąc największą akademią IT w regionie, gdzie równocześnie, tylko w tym momencie, kształcimy blisko 4000 osób – mówi wiceprezes. Dodaje, że firma właśnie przymierza się do swojego najbardziej ambitnego projektu: ekspansji na rynki Azji Południowo-Wschodniej. Pod koniec sierpnia zamierza wystartować z biznesem na Filipinach. Kursy będzie realizować na początku zdalnie, ale zakłada tam również lokalne biuro.