Z komunikatu prasowego wynika, że najbardziej popularnym regionem była Katalonia: przybyło do niej 64 895 cudzoziemców (37,4 proc. całości), przed regionem Walencji (15,4 proc.) i archipelagiem Balearów (13,8 proc.,). Z łącznej liczby gości 37,4 proc. stanowili Francuzi (głównie na zakupy), przed Niemcami (16,5 proc.), Holendrami (6 proc.) i Brytyjczykami (4,1 proc.).

W ciągu 6 miesięcy przyjazd turystów zmalał o 71,7 proc. do 10,78 mln, a ich wydatki o 70,6 proc. do 11,84 mld euro. Oznacza to stratę 28,54 mld euro przychodów dla gospodarki w I półroczu, mimo zniesienia ograniczeń i otwarcia sezonu letnich urlopów — pisze Reuter. Głównym środkiem transportu były samochody, bo transport lotniczy praktycznie nie funkcjonował.

Jest całkiem możliwe, że dane dotyczące następnych miesięcy będą jeszcze gorsze, bo w Katalonii i w innych regionach pojawiły się nowe ogniska pandemii, które skłoniły władze brytyjskie do przywrócenia kwarantanny dla obywateli wracających z tego kraju i do zalecania, by ograniczyli wyjazdy bez ważnego powodu.