Wskaźnik nastrojów liczony przez urząd statystyczny INSEE na podstawie opinii szefów firm stracił w lipcu punkt i wyniósł 113 pkt, ale był znacznie lepszy od średniej długoterminowej 100 pkt czy 105 pkt sprzed kryzysu. Do poprawy doszło w przemyśle do 110 pkt na skutek wzrostu zamówień, pogorszyły się natomiast nastroje w handlu detalicznym, bo generalne perspektywy ocenia się tam jako mniej korzystne. Opinie o rynku zatrudnienia są najlepsze od wiosny 2019 — ten wskaźnik wyniósł 108 pkt — podał dziennik „La Tribune" za AFP.

Przedsiębiorców niepokoi jednak możliwość czwartej fali zachorowań na koronawirusa wariantu Delta. Z ankiety OpinionWay dla kilku mediów francuskich wynika, że wskaźnik optymizmu prezesów zmalał w lipcu do 96 pkt ze 108 w czerwcu, po osiągnięciu w ubiegłym miesiącu najwyższego poziomu od października 2019. Mimo tego spadku duża większość 73 proc. ankietowanych jest pewna przyszłości swych firm, a w tym gronie 18 proc. jest bardzo pewnych. Głównym powodem, do niepokojów są trudności w zaopatrzeniu w komponenty i surowce do produkcji. Jedna trzecia ankietowanych spodziewa się tego, a 17 proc. z nich nawet poważnych trudności. Szczególne zaniepokojenie panuje w budownictwie.

Drugą kwestią dla szefów firm jest zatrudnienie, bo wraz z otwieraniem się gospodarki pojawił się brak wykwalifikowanej siły roboczej. Ponad jedna trzecia prezesów liczy się z tym, że nie znajdzie tych, których będzie potrzebować od września, w budownictwie jest ich prawie połowa, w sektorze usług 41 proc., a w przemyśle 25 proc. Największe obawy panują w małych firmach, mających do 10 pracowników. Po półtora roku pandemii połowa szefów firm uważa, że ich pracownicy są bardziej zmęczeni, 40 proc. że bardziej zestresowani. Co piąta firma zachowa system telepracy i wideokonferencji, 15 proc. zamierza ją wprowadzić.