#RZECZoBIZNESIE: Marcin Łukasiewicz: Szpitalom prywatnym trudniej o pieniądze niż publicznym

Szpitale prywatne są na gorszej pozycji konkurencyjnej jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy, kontraktów i funkcjonowania w systemie - mówi Marcin Łukasiewicz, członek zarządu ds. szpitali w Medicover Polska, gość programu Marcina Piaseckiego.

Publikacja: 17.07.2019 12:55

#RZECZoBIZNESIE: Marcin Łukasiewicz: Szpitalom prywatnym trudniej o pieniądze niż publicznym

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że spitale w większości finansowane są z pieniędzy płatnika publicznego, czyli NFZ. - Trudno sobie wyobrazić szeroko specjalistyczną działalność w szpitalnictwie bez takiego finansowania. Dużo zależy od tego, na ile płatnik chce wpuścić do systemu jednostki inne niż publiczne. Jest to element polityki państwa, a szpitale publiczne mają preferencje, co do zdobywania kontraktów. Szpitale prywatne są na gorszej pozycji konkurencyjnej jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy, kontraktów i funkcjonowania w systemie - tłumaczył Łukasiewicz.

- Oferta szpitali prywatnych nie może być droższa, bo system zakłada finansowanie usług dokładnie na tym samym poziomie dla wszystkich. Szpital publiczny i prywatny dostaje tyle samo za daną procedurę – dodał.

Mówi się, że szpitale prywatne wybierają sobie najdroższe procedury z najwyższą marżą. Jeżeli z pacjentem jest coś nie tak, to wraca do szpitali publicznych, które mają pełniejszą ofertę.

- To jest niebezpieczny stereotyp. Kiedyś na rynku królowały tzw. kliniki chirurgii jednego dnia, nazywałem to medycyną garażową. Oni faktycznie funkcjonowali w taki sposób – zaznaczył gość.

Łukasiewicz podkreślił, że szpital Medicover to pełnoprofilowa, 200-łóżkowa jednostka, która działa w wysoko specjalistycznym obszarze.

- Np. kardiochirurgia w moim szpitalu wykonuje zabiegi, które są robione tylko tam w Polsce. Przyjmujemy wszystkich, często najtrudniejsze przypadki, które nie mogą być wyleczone w innych szpitalach. Znam wiele szpitali prywatnych, które działają na podobnych zasadach – zauważył.

Idealny model współpracy

Łukasiewicz zaznaczył, że potrzebujemy mniej polityki w medycynie. Potrzeba merytorycznej oceny tego, co dany szpital jest w stanie dostarczyć pacjentowi, nieważne czy jest prywatny czy publiczny.

- Ważna jest też długoterminowość w podejściu, bo inwestycje szpitalne są wysokokapitałowe i wymagają spokoju, żeby można było je planować. To pozwoliłoby myśleć w perspektywie nawet 15 lat – tłumaczył.

Przypomniał, że szpitale prywatne dysponują często porównywalnym, a czasami lepszym sprzętem niż publiczne.

- Tylko ok. 13 proc. środków jest dystrybuowane w ramach kontraktów szpitalnych do jednostek prywatnych. Jednostki prywatne wnoszą dużo jakości do systemu, jest to dobry benchmark dla całego rynku i warto, żeby było go więcej - ocenił Łukasiewicz.

- Po stronie rządzący jest otwartość do dyskusji – dodał.

Gość przypomniał, że spitale w większości finansowane są z pieniędzy płatnika publicznego, czyli NFZ. - Trudno sobie wyobrazić szeroko specjalistyczną działalność w szpitalnictwie bez takiego finansowania. Dużo zależy od tego, na ile płatnik chce wpuścić do systemu jednostki inne niż publiczne. Jest to element polityki państwa, a szpitale publiczne mają preferencje, co do zdobywania kontraktów. Szpitale prywatne są na gorszej pozycji konkurencyjnej jeśli chodzi o pozyskiwanie funduszy, kontraktów i funkcjonowania w systemie - tłumaczył Łukasiewicz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów