„Rz" ustaliła, że ta koncepcja burzy plany MON, które zakładały zakup gotowych rozwiązań od światowych liderów uderzeniowych bezpilotowców (BSL).
W środę ożarowska firma, największy prywatny producent uzbrojenia w kraju, podpisała umowę o współpracy z Thales UK - brytyjskim producentem dronów Watchkeeper, które mogą przenosić precyzyjne, szybujące pociski przeciwpancerne. Adam Bartosiewicz wiceprezes WB Electronics zapewnia, że spółka uzgodniła z TUK dostęp do zaawansowanych technologii i jeśli wojsko zaakceptuje brytyjską ofertę, polski przemysł w przyszłości będzie mógł również eksportować zdalnie sterowaną broń.
Zbrojeniówka walczy o bojowe bezpilotowce
Thales UK, to jeden z trzech graczy, oprócz firm izraelskich i amerykańskich, którzy liczą się w rozstrzyganym właśnie, postępowaniu na dostawy bojowych bezpilotowców w ramach programów Gryf i Zefir. WB Electronics w liście do wicepremiera i szefa MON Tomasza Siemoniaka przekonuje, że warto dać szansę i czas rodzimemu producentowi na dołączenie do elitarnego klubu budowniczych bojowych dronów, których znaczenie na polu walki szybko rośnie. Ożarowska spółka zapewnia, że ma wystarczające kompetencje aby stanąć na czele konsorcjum, z pomocą i wsparciem przemysłowych partnerów z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, skutecznie zaadaptować zagraniczne technologie i rozwijać uderzeniowe bezpilotowce.
- Jesteśmy już gotowi do produkcji kompozytowych struktur płatowca, potrafimy robić bezprzewodowe łącza danych Data Link, zabezpieczać kryptograficznie komunikację z bezzałogowymi samolotami, budujemy sprawdzone komputery misji, a nasze kompletne oprogramowanie zarządzania systemem operowania dronami stosujemy w użytkowanych na świecie bezzałogowych systemach rozpoznania - twierdzi prezes Bartosiewicz.
BSL za 3 miliardy złotych
Negocjatorzy WBE od dawna rozmawiają z zagranicznymi faworytami przetargu na bojowe drony. Amerykanie, producenci Predatorów, uzbrajanych m.in. w kierowane pociski Hellfire szczerze wyznali, że oferują gotowe bezpilotowce, ale z reguły nie dzielą się technologiami. Izraelski Elbit jest bardziej elastyczny w tym względzie. Według szefów ożarowskiej firmy najszerszy transfer know-how obiecuje brytyjski producent watchkeeperów.