– Jesteśmy we wczesnej fazie rozwoju legislacyjnego i organizacyjnego, nasz system ma być bardziej uniwersalny niż kaucyjny, bo pozwala na zbieranie innych materiałów niż tylko butelki – mówiła Jadwiga Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju, prezentując pod warszawską GPW automat do zbierania butelek.

Recyklomat krakowskiej firmy Ecotech zbiera puszki i butelki z plastiku i szkła, następnie przyznaje punkty w aplikacji Eco-Portfel, które można wymienić na zniżki za zakupy u partnerów programu. Jednak ich oferta dziś nie przytłacza: zniżki oferują dwa teatry, sieć kawiarni i park trampolin. Ecotech zaczął jednak współpracę z GPW w ramach programu inkubatorowego, do którego GPW szuka spółek technologicznych z potencjałem komercjalizacji. Test potrwa trzy miesiące. – Chcemy sprawdzić, czy system Ecotech jest spójny z platformą do obrotu surowcami wtórnymi – powiedział Marek Dietl, prezes GPW. Dla giełdy inicjatywa rynku gospodarki odpadami ma strategiczne znaczenie, bo traktuje śmieci jak surowiec, którym można obracać na wzór handlu certyfikatami CO2.

Resort rozwoju zastanawia się też nad systemem kaucyjnym, w którym klient za przyniesione butelki dostaje zwrot pieniędzy. Według raportu Deloitte z 2019 r. system kaucyjny funkcjonuje w dziesięciu krajach Europy, w tym Niemczech czy Holandii, rozważają go kolejne państwa, m.in. Austria i Francja. Korzysta z niego 133 mln ludzi. Jednak sam system kaucyjny odzyskuje zaledwie ok. 6 proc. odpadów komunalnych i nie rozwiązuje problemu np. z opakowaniami wielomateriałowymi.