Od 1 lipca obowiązują zmiany w Kodeksie spółek handlowych, które otworzą szerzej drzwi dla dynamicznego rozwoju rodzimego rynku młodych, innowacyjnych firm. Chodzi o wprowadzenie nowego rodzaju spółki – prostej spółki akcyjnej (PSA). O regulacji korzystnej dla startupów mówi się już od ponad pięciu lat. Zapisy te miały wejść w życie na początku ub.r., ale ostatecznie reforma została zamrożona. Do dziś.
Startupy staną się PSA?
Tomasz Snażyk, stojący na czele Startup Poland, nie ma wątpliwości, że PSA rozszerza ofertę dla tego typu firm, co do form prawnych dla ich działalności. Może też być ważnym elementem budowania ekosystemu startupowego nad Wisłą. – PSA ma szansę istotnie wesprzeć innowacje w Polsce, ponieważ zwiększy liczbę przedsięwzięć opartych o nowoczesne technologie, nadając wartość kapitałowi ludzkiemu i dopuszczając wnoszenie wkładów w postaci pracy lub usług – podkreśla Snażyk.
Jego zdaniem osoby decydujące się na założenie startupu po 1 lipca br. będą często sięgać po tę formę prawną. Możliwe są również oczywiście przekształcenia obecnych spółek z o.o. w PSA, choć taka procedura jest już bardziej skomplikowana.
– Ważne jest, że PSA nie ma czasowego ograniczenia swojej działalności i jest sprawnym narzędziem do prowadzenia innowacyjnego biznesu, a nie stadium przejściowym. W trakcie konsultacji pojawiały się pomysły funkcjonowania PSA tylko przez jakiś czas, ale startupy zdecydowanie ten pomysł odrzuciły – mówi Tomasz Snażyk.