Nieśmiała próba regulacji
Największym problemem dla branży pogrzebowej jest ciągły brak nowych rozwiązań prawnych, określających zasady rynku usług pogrzebowych.
– Przepisy obowiązującej obecnie ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych uchwalone były ponad pół wieku temu i nie przystają do dzisiejszej rzeczywistości – tłumaczy Witold Skrzydlewski z firmy H. Skrzydlewska.
W końcu powstał projekt nowej ustawy o cmentarzach, który we wrześniu 2017 r. został ujęty w wykazie prac Rady Ministrów i od tego czasu nic się z nim nie dzieje. Jeśli nawet zostanie uchwalony, to nie rozwiąże najważniejszych problemów, z którymi boryka się branża.
– Tym, co dobrego jest w projekcie ustawy o cmentarzach, to ujednolicenie opłat za groby ziemne i murowane – mówi Krzysztof Wolicki.
Obecnie za groby ziemne i za groby murowane jednoosobowe pobiera się opłatę co 20 lat, a za groby murowane, w których spoczywają co najmniej dwie osoby, raz na 99 lat. Grobu murowanego na dwa lub więcej ciał nie można użyć do ponownego pochowania – nawet gdy pomnik upada, niszczy się, nie można tego ruszyć. Jeśli ustawa zostanie uchwalona w planowanym kształcie, będzie można takich grobów użyć do ponownego pochowania po 20 latach od ostatniej wpłaty.
Projekt ustawy nie rozwiązuje natomiast braku regulacji branży. Zakład pogrzebowy może założyć każdy, kto chce, nie trzeba mieć żadnych umiejętności ani uprawnień, co skutkuje w przypadku wielu firm problemami z jakością usług oraz skłonnością do korupcji. Firmy płacą lekarzom czy pogotowiu za informacje o zgonach, a mało tego – uczestniczą z sukcesami w przetargach na dzierżawę prosektorium, mimo że przepisy zabraniają działania oraz reklamy usług pogrzebowych w szpitalach.