W spółkach z udziałem Skarbu Państwa czerwiec tego roku jest gorący. Jeszcze nie opadły emocje po zmianach na czele Alior Banku i Pekao, a w czwartek zmienił się kandydat na szefa Banku Ochrony Środowiska. Rada nadzorcza BOŚ, która na początku czerwca zakończyła nieoczekiwanie prezesurę Stanisława Kluzy, ogłosiła, że nowym szefem banku będzie Emil Ślązak, a nie – jak zdecydowała dwa tygodnie wcześniej – Bogusław Białowąs. Będzie on szóstym prezesem BOŚ w ciągu nieco ponad dwóch lat. Przynajmniej do września...
Ostał się PKO BP
O ile inwestorzy giełdowi i pracownicy spółek z udziałem Skarbu Państwa przyzwyczaili się już do wysypu kadrowych roszad w ciągu pierwszego roku po zmianie ekipy politycznej, o tyle potem do końca kadencji mogli liczyć na względną stabilizację. Nie tym razem.
Po pierwszej powyborczej fali zmian na przełomie 2015 i 2016 r. w drugiej połowie ubiegłego roku nadeszła kolejna będąca efektem likwidacji Ministerstwa Skarbu, a w pierwszej połowie 2017 r. politycy znów zatrzęśli fotelami szefów kilku czołowych firm. Wśród nich były Energa, Totalizator Sportowy, PKP, JSW i PZU, gdzie w marcu br. stanowisko prezesa nieoczekiwanie stracił Michał Krupiński, który wkrótce odnajdzie się na czele zarządu Pekao.
W rezultacie wyliczony przez „Rzeczpospolitą" barometr zmian prezesów czołowych spółek z udziałem Skarbu Państwa w drugim roku rządów Prawa i Sprawiedliwości w czerwcu (gdy jeszcze mogą zajść jakieś zmiany) jest na poziomie prawie 46 proc. To niemal dwukrotnie wyższe wskazania niż za władzy poprzednich ekip rządowych na tym etapie. Jedynym prezesem, którego ominął wiatr powyborczych zmian, jest szef PKO BP Zbigniew Jagiełło, czego nie można powiedzieć o reszcie zarządu tego banku.