#RZECZoBIZNESIE: Piotr Kuczyński: Taktyka szaleńca może nie wypalić z Chińczykami

Nie ma możliwości, żeby powstrzymać Chińczyków. Można nieco opóźnić ich dojście do pozycji dominującej - mówi Piotr Kuczyński, niezależny analityk ekonomiczny, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 20.05.2019 14:05 Publikacja: 20.05.2019 13:45

#RZECZoBIZNESIE: Piotr Kuczyński: Taktyka szaleńca może nie wypalić z Chińczykami

Foto: tv.rp.pl

Gość przyznał, że gdyby ktoś wiedział, jak skończy się wojna handlowa amerykańsko-chińska, to zarobiłby miliardy. - Niestety nie wiemy, co siedzie w głowie Donalda Trumpa. Obawiam się, że on sam nie wie, jak się to skończy – mówił Kuczyński. 

- Niektórzy nazywają to taktyką szaleńca. Ona może nie wypalić z Chińczykami – dodał. 

Czytaj także: Miażdżące uderzenie Google`a w Huawei. Co zrobią Chińczycy? 

Przypomniał, że Azjaci mają mocne przekonanie, iż nie mogą utracić twarzy, a Trump chce ich sprowadzić na kolana. - Na to Chiny nie pójdą – ocenił.

Kuczyński stwierdził, że na lepszej pozycji w tej wojnie wciąż są Stany Zjednoczone.

- Chińczycy jeszcze nie zdążyli przestawić gospodarki na prawie wyłącznie popyt wewnętrzny. Jak już przestawią to Stany nie będą im potrzebne. Na razie potrzebują popytu zagranicznego, a do USA eksportują za ponad 500 mld dol. - mówił.

Chińczycy mają ponad 1,1 bln obligacji amerykańskich. - Mogliby to zacząć rzucać na rynek, co podniesie znacznie stopy procentowe w USA. To jest broń jądrowa, ostateczna. Na razie mają inne metody, np. kurs juana, który od roku stracił ponad 10 proc. w stosunku do dolara. Prawie tyle, ile podniesiono ostatnio cła na chińskie produkty. Jednocześnie eksport do Chin robi się drogi – tłumaczył ekonomista.

Stany i Chiny są skazane na to, żeby się wadzić, bo to są rywale. - Tylko jeśli rywala zamieniamy na wroga (a nie są to tożsame pojęcia) jest niedobrze - stwierdził Kuczyński.

Chiny wyrosły na rywala systemowego. Kraje demokratyczne nie powinny stworzyć jednego frontu, który ograniczy ekspansję Chin?

- Powinniśmy byli to zrobić dawno temu. Teraz może być za późno. Jeżeli nie będzie żadnego przeciwdziałania z naszej strony, Chiny staną się hegemonem. Kiedyś oprą juana o złoto, to wywali w powietrze euro i dolara, więc będziemy się rozliczać w juanach – mówił gość.

- Nie ma możliwości, żeby powstrzymać Chińczyków. Można nieco opóźnić ich dojście do pozycji dominującej – dodał.

Zauważył, że ponieważ tam istnieje mentalność grupowa mrowiska, nie będzie ich łatwo pokonać na zasadzie wprowadzenia sankcji.

- Odcięcie od technologii też nic nie zmieni. „Pozyskali" tyle technologii, że dadzą sobie radę. Ich niektóre komputery są o wiele szybsze niż amerykańskie, chociaż jeszcze ich masowo nie wytwarzają - mówił Kuczyński.

Gość przyznał, że gdyby ktoś wiedział, jak skończy się wojna handlowa amerykańsko-chińska, to zarobiłby miliardy. - Niestety nie wiemy, co siedzie w głowie Donalda Trumpa. Obawiam się, że on sam nie wie, jak się to skończy – mówił Kuczyński. 

- Niektórzy nazywają to taktyką szaleńca. Ona może nie wypalić z Chińczykami – dodał. 

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum