#RZECZoBIZNESIE: Rafał Sonik: Wystarczy, żeby rząd nam zaufał i wykazał trochę odwagi

Nowelizacje tarczy antykryzysowej muszą skupić się na średnich i większych firmach. Od ich przeżycia zależy to, czy utrzymamy całą strukturę gospodarki- mówi Rafał Sonik, przedsiębiorca i sportowiec, właściciel Gemini Holding, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 06.04.2020 12:35 Publikacja: 06.04.2020 11:23

#RZECZoBIZNESIE: Rafał Sonik: Wystarczy, żeby rząd nam zaufał i wykazał trochę odwagi

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że Jan Paweł II mówił, że władza w takich czasach jak dzisiaj jest służbą. - Ja służę moim pracownikom i kontrahentom, rząd powinien służyć nam. Priorytetem jest zdrowie, ale zaraz za nim gospodarka. Tarcza antykryzysowa, to tylko tło do tego, co powinniśmy zrobić, żeby było lepiej i nie doszło do tragedii - mówił Sonik.

- W mojej branży, handlu detalicznym, nie ma różnicy interesów między najemcami i wynajmującymi. Najemcy muszą mieć, gdzie handlować (jak już znowu wystartujemy), a my musimy mieć najemców. Żeby to się stało, musimy zachować istnienie. Dzisiaj dla najemców ogromnym wyzwaniem jest towar. Stracili całą kolekcję wiosenno-letnią, która będzie wyprzedana z ogromnymi rabatami. Mają problem z pokryciem swoich kosztów. Po naszej stronie problemem są nie tylko zamknięte galerie, straciliśmy 95 proc. przychodów. Sami zatrudniamy setki tysięcy ludzi. Nie zostaliśmy zwolnieni z żadnych danin publiczno-prawnych, chociaż nie jesteśmy w stanie zapłacić podatku od nieruchomości, galeryjnego, opłat wieczysto-prawnych i wielu innych kosztów. To jest wyzwanie na dziś do nowelizacji specustawy – dodał.

Sonik podkreślił, że gdyby był na miejscu rządu, też w pierwszym odruchu zasiliłby tych, którzy są bez szans na przetrwanie nawet pierwszego miesiąca kryzysu, czyli tych najmniejszych.

- Kolejnych miesięcy o własnych siłach mogą nie przetrwać średni i najwięksi. Jest oczywiste, że nowelizacje tarczy antykryzysowej muszą skupić się na średnich i większych. Od ich przeżycia zależy to, czy utrzymamy całą strukturę gospodarki. W kwietniu i maju jest zagrożenie kolejnymi 2 mln bezrobotnych. Państwo i my wszyscy musimy być gotowi na istotnie większe zadłużenie, żeby utrzymać struktury i miejsca pracy – tłumaczył gość.

Przyznał, że uproszczenie przepisów antykryzysowych oznacza oszczędność czasu tych, którzy tworzą przepisy i tych, którzy muszą je wdrożyć do swoich firm.

- Prostota prawa i regulacji, na które liczymy, wynika z odwagi rządzących i zaufania do tych, którymi rządzą. Fundamentalną zasadą pomocy w Niemczech jest to, że może wystąpić o nią każdy przedsiębiorca i obliczyć ile pomocy jest mu potrzebne. Jeżeli rachunek będzie nieuczciwy, to ponosi odpowiedzialność karną. To najlepsza metoda. Przecież żaden przedsiębiorca nie chce się zadłużyć, niż jest to niezbędne do przetrwania - ocenił Sonik.

- Gdybyśmy uzyskali dopływ gotówki od rządu oraz banków komercyjnych, to jesteśmy się w stanie rozliczyć z każdej wydanej złotówki. Metody pomocy dla handlu nie muszą być skomplikowane. Detaliści doskonale wiedzą na co i ile im brakuje. Właściciele galerii mają to policzone do drugiego miejsca po przecinku. Wystarczy, żeby rząd nam zaufał i wykazał trochę odwagi. Wierzę, że jest na to szans. Na dniach chcemy przedstawić rządowi czytelne i proste kalkulacje – dodał.

Sonik stwierdził, że po kryzysie handel w niedzielę to jedna z „oczywistych oczywistości". - Będzie potrzebne o wiele więcej działań, żeby przywrócić krwiobieg konsumpcji i gospodarki. Z moich symulacji wynika, że średnia obrotu sklepów od marca do końca roku będzie między 20-40 proc. Proszę sobie wyobrazić, z jaką ogromną redukcją różnego rodzaju kosztów i obciążeń musimy się liczyć, żeby móc udźwignąć 60-70 proc. spadek obrotu w detalu do końca tego roku. To przy założeniu, że sklepy będą otwarte w czerwcu – mówił.

Gość przypomniał, że Jan Paweł II mówił, że władza w takich czasach jak dzisiaj jest służbą. - Ja służę moim pracownikom i kontrahentom, rząd powinien służyć nam. Priorytetem jest zdrowie, ale zaraz za nim gospodarka. Tarcza antykryzysowa, to tylko tło do tego, co powinniśmy zrobić, żeby było lepiej i nie doszło do tragedii - mówił Sonik.

- W mojej branży, handlu detalicznym, nie ma różnicy interesów między najemcami i wynajmującymi. Najemcy muszą mieć, gdzie handlować (jak już znowu wystartujemy), a my musimy mieć najemców. Żeby to się stało, musimy zachować istnienie. Dzisiaj dla najemców ogromnym wyzwaniem jest towar. Stracili całą kolekcję wiosenno-letnią, która będzie wyprzedana z ogromnymi rabatami. Mają problem z pokryciem swoich kosztów. Po naszej stronie problemem są nie tylko zamknięte galerie, straciliśmy 95 proc. przychodów. Sami zatrudniamy setki tysięcy ludzi. Nie zostaliśmy zwolnieni z żadnych danin publiczno-prawnych, chociaż nie jesteśmy w stanie zapłacić podatku od nieruchomości, galeryjnego, opłat wieczysto-prawnych i wielu innych kosztów. To jest wyzwanie na dziś do nowelizacji specustawy – dodał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce