Roamingowy dwugłos: politycy swoje, operatorzy swoje

Znikają dodatkowe opłaty za telefon w podróży po Unii – triumfują europosłowie. Roaming nie będzie darmowy – mówią telekomy.

Aktualizacja: 07.04.2017 06:20 Publikacja: 06.04.2017 19:33

Foto: Bloomberg

Parlament Europejski (PE) przyjął w czwartek rozporządzenie regulujące hurtowe rozliczenia między operatorami mobilnymi w Unii Europejskiej. To kolejny krok w stronę ponownego obniżenia cen za usługi telekomunikacyjne w tzw. roamingu w UE.

Problem tym, że – przynajmniej w Polsce – podzielone są zdania, co tak naprawdę się wydarzy.

Polityczny optymizm

Posłanka w Parlamencie Europejskim Róża Thun (PO) pożegnała w czwartek roaming na Twitterze i gratulowała „wszystkim, którzy przyczynili się do zniesienia".

Prof. Jerzy Buzek, były premier, a dziś w PE szef Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, tłumaczył w informacji prasowej, że dzięki decyzji Parlamentu za internet na wakacjach w Chorwacji zapłacimy tyle, co w Polsce.

– To, co osiągnęliśmy, łatwo porównać. Dziś, jeśli mamy w pakiecie 1 gigabajt danych i wykorzystamy go na urlopie w Chorwacji, zapłacimy tyle, co w domu. Jeśli udamy się do sąsiedniej Czarnogóry – będącej poza UE – wydamy kilka tysięcy złotych! – tłumaczył Buzek.

Zapewnił też, że PE będzie czuwać nad wdrożeniem przepisów. – Musimy mieć pewność, że wynegocjowane przez nas rozwiązania będą faktycznie działać – przekonywał.

Tymczasem, jak napisaliśmy w czwartek w „Rzeczpospolitej", krajowi operatorzy komórkowi inaczej niż politycy wyobrażają sobie wdrożenie nowych zasad dotyczących opłat za usługi telekomunikacyjne w roamingu w UE.

Według cennika

Chcą pobierać opłaty zgodne z cennikiem dla taryfy abonenta i użytkownika telefonii na kartę. Powiedzieli to nam głośno przedstawiciele sieci Plus, Play i T-Mobile Polska. To samo mówią w imieniu operatorów przedstawiciele zrzeszającej ich Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.

Takie podejście oznaczałoby dla sporej rzeszy konsumentów, że minuta połączenia wychodzącego w roamingu będzie kosztować ok., SMS wychodzący ok. 20 groszy, a wykorzystany 1 megabajt internetu – usługi newralgicznej, bo dziś bardzo pożądanej, a nadal relatywnie drogiej w podróży zagranicznej – ok. 60 groszy. Tym samym cena 1 gigabajta, o którym mówi Jerzy Buzek, wynosiłaby ok. 600 zł. To przynajmniej kilkanaście razy więcej, niż płacimy za mobilny internet w kraju.

Mało czasu na decyzje

Na czym stanie – dopiero się okaże, ale już niebawem. Telekomy mają obowiązek przedstawić klientom nowe zasady rozliczeń do 15 maja, czyli na miesiąc przed wejściem w życie nowych przepisów.

– Prace trwają – mówi Karol Manys, rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji.

W rozmowy z operatorami zaangażowany jest także Urząd Komunikacji Elektronicznej. Ramy, w jakich muszą poruszać się telekomy, wyznacza z jednej strony rozporządzenie unijne, z drugiej wskazówki opublikowane przez BEREC (organizacja regulatorów rynków telekomunikacyjnych). Instrukcja liczy 40 stron i otwiera pole do interpretacji.

Z jednej strony nakazuje rezygnację z dodatkowych opłat do stawek krajowych (operatorzy stosują je od 30 kwietnia ub.r.), a z drugiej daje im możliwość podniesienia cen za zgodą UKE, jeśli na roamingu w Unii będą tracić.

Parlament Europejski (PE) przyjął w czwartek rozporządzenie regulujące hurtowe rozliczenia między operatorami mobilnymi w Unii Europejskiej. To kolejny krok w stronę ponownego obniżenia cen za usługi telekomunikacyjne w tzw. roamingu w UE.

Problem tym, że – przynajmniej w Polsce – podzielone są zdania, co tak naprawdę się wydarzy.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce