TI oceniał firmy w trzech głównych kategoriach: firmowych programów przeciwdziałania korupcji, jawnych danych o spółkach-córkach i powiązanych przedsiębiorstwach oraz danych o finansach w krajach, w których firma prowadzi działalność. Za najbardziej przejrzysty został uznany handlowy gigant Magnit Siergieja Galickiego przed państwowym Sbierbankiem - największym bankiem Rosji.
Za zupełnie nieprzejrzyste - m.in. największa firma wiertnicza Rosji -Eurazja należąca do Eurasia Drilling Company zarejestrowanej na Kamanach (raj podatkowy). A także Eurosiet - sieć sklepów z telefonami i sprzętem telekomunikacyjnym.
Jeżeli chodzi o walkę z korupcją, to najlepiej wygląda to w diamentowym koncernie państwowym Alrosa oraz metalurgicznym koncernie NŁMK oligarchy Władimira Lisina. Ocenę zerową otrzymały u aż 82 firmy. Brakuje w nich jakichkolwiek śladów walki z nieuczciwymi pracownikami.
Niewiele lepiej wypadły trzy potężne firmy - nawozowy koncern Uralchim (nawozy potasowe) oligarchy Dmitrija Mazepina; jedne z największych rosyjskich linii lotniczych - prywatny Utair oraz motoryzacyjna grupa GAZ oligarchy Olega Deripaski. Przedstawiciele tego ostatniego koncernu nie zgadzają się z wynikami oceny TI.
- Autorzy zestawienia nie zwracali się do nas o dokumenty bazując jedyne na tym co jest dostępne w sieci - tłumaczyli w rozmowie z gazetą RBK. Dokumenty dotyczące korupcji i uregulowań na jej temat mają być w firmie od 2011 r ale dostępne jedynie w „wewnętrznej sieci firmowej". Na zewnątrz GAZ oferuje jedynie numer, pod który można zgłaszać przypadki nieetycznego zachodnia w firmie. Jeżeli chodzi o przejrzystość struktury rosyjskich firm, to 28 proc. z przebadanych, w ogóle jej nie odtajnia. Liderami otwartych struktur są firmy telekomunikacyjne - Rossieti, Megafon, MTS, VimpelCom a także handlowy Magnit oraz banki Sbierbank i Gazprombank.