Szybciej niż zatrudnienie - bo o 10 proc. do 23 mld dolarów - rosły w zeszłym roku przychody z zagranicznej sprzedaży usług biznesowych, które stają się jedną z polskich specjalności eksportowych. To efekt rozwoju branży, która przechodzi na coraz bardziej zaawansowane usługi.
- Mamy bardzo znaczący wzrost jakościowy; jako sektor przechodzimy z roli centrum rozliczeniowego do centrum wsparcia kompetencyjnego - wyjaśniał Wojciech Popławski, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), komentując jego ogłoszony we wtorek najnowszych raport.
Według ABSL, to zmiana jakościowa była jednym z czynników, który zmniejszył ubiegłoroczne tempo wzrostu zatrudnienia w centrach usług w Polsce, do niespełna 4 proc., czyli poziomu najniższego od lat (co jednak i tak oznaczało 13,5 tys. nowych miejsc pracy).
Drugim czynnikiem była pandemia, która spowolniła napływ nowych inwestycji, a w pierwszej połowie 2020 r. praktycznie go zablokowała. W ubiegłym roku w Polsce powstało 65 nowych centrów usług, najmniej od dziesięciu lat. Widać już jednak oznaki oczekiwanego w branży przyspieszenia - w tym roku w I kw. uruchomiono w Polsce 9 kolejnych centrów, których łączna liczba przekracza obecnie 1,6 tys.
Powinno to przyspieszyć wzrost zatrudnienia, które - według prognoz ABSL- zwiększy się o ok. 6 proc. do prawie 377 tysięcy.