„Veolia potwierdza, że po odwołaniu przez Engie posiedzenia rady administracyjnej 25 września złoży jej poprawioną ofertę najpóźniej do 30 września” — głosi komunikat. Tego dnia kończy się ważność oferty odkupienia przez Veolię od Engie jej udziału w grupie Suez.

- Mój projekt nigdy nie był wrogi. Zrozumiałem zaniepokojenie władz, zwłaszcza ministra gospodarki Bruno Le Maire i poprawię ją, pracuję nad tym — wyjaśnił w poniedziałek rano w kanale France 2 prezes Veolii Antoine Frérot. Dzień wcześniej wskazał w rozmowie z tygodnikiem „JDD”, że nowa oferta będzie mieć wyższą cenę i pisemne wyjaśnienia dotyczące zatrudnienia. — Zobowiążemy się też, że ekipy kierownicze w Suez zostaną sprawiedliwie wymieszane z ekipami Veolii — dodał wtedy. W pierwszej ofercie z 30 sierpnia kupujący proponował po 15,50 euro za akcję Suez.

Skarb państwa będący największym akcjonariuszem Engie pragnie uspokojenia stosunków Veolii z Suez i uniknięcia wszelkiego pośpiechu w tej sprawie — mówi się w otoczeniu ministra gospodarki. — Nie potrzebujemy przedłużania ważności oferty, tylko decyzji — odpowiedział na to Frérot.

Prezes Veolii bronił logiki przemysłowej swego projektu, bo jego zdaniem obu firmom, jeśli pozostaną osobno, grozi za 20 lat konkurencja zagraniczna, zwłaszcza chińska. — To moment na łączenie sił. Jeśli będzie się czekać za długo, to zagraniczni konkurenci utrudnią nam zadanie. Na światowym rynku liczy się wielkość, a kiedy jest za późno, zostaje tylko obrona przypartego do muru — cytuje go Reuter.