Śledczy z Prokuratury Regionalnej w Warszawie przygotowali już postanowienie o postawieniu zrzutów Leszkowi Czarneckiemu, który do 2016 roku był właścicielem GetBacku, a także banków, które oferowały obligacje tej instytucji. Problem w tym, że twórca Getin Banku przebywa za granicą i jego zatrzymanie obecnie nie jest możliwe.

"Jeśli jednak sąd zgodziłby się na tymczasowy areszt dla niego, byłaby możliwość wystawienia za biznesmenem listu gończego" - podaje RMF. Na tę chwilę nie wiadomo, czego mają dotyczyć zarzuty.

GetBack to jedna z największych afer finansowych ostatnich lat. W połowie kwietnia 2018 roku spółka windykacyjna GetBack, kierowana wówczas przez Konrada K., poinformowała w komunikacie giełdowym o rzekomych rozmowach z Polskim Funduszem Rozwoju oraz PKO BP. Negocjacje miały dotyczyć wsparcia finansowego dla GetBacku o wartości do 250 mln zł. Obie instytucje natychmiast zdementowały te informacje, a Giełda Papierów Wartościowych zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Do gry wkroczyła też Komisja Nadzoru Finansowego - przypomina Business Insider Polska.